W sobotę w Seulu Iga Świątek była nie do zatrzymania. O godzinie 12 czasu miejscowego (piąta rano w Polsce) pokonała Barborę Krejcikovą 6:0, 6:3 w ćwierćfinale, a pięć godzin później jeszcze bardziej zdominowała Mayę Joint w półfinale, wygrywając 6:0, 6:2. Teraz – po nadrobieniu zaległości z poprzednich, deszczowych dni bez grania – przed drugą tenisistką światowego rankingu już tylko mecz o tytuł.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem
Rywalką Świątek w jej już 30. finale turnieju WTA w karierze będzie Jekatierina Aleksandrowa. Rosjanka, która zajmuje 11. miejsce w światowym rankingu to tenisistka dobrze znana Idze i nam wszystkim. Panie zmierzyły się już siedem razy, a Świątek wygrała pięciokrotnie.
Świątek - Aleksandrowa 2:0 w 2025 roku
Na pewno najlepiej pamiętamy tegoroczne zwycięstwa Polki nad Rosjanką – w ćwierćfinale turnieju WTA 250 w Bad Homburgu było 6:4, 7:5 dla Igi, a czwartej rundzie US Open – 6:3, 6:1. Ale przed finałem w Seulu musimy liczyć się z tym, iż Aleksandrowa jest w stanie mocno postawić się Świątek. Choćby tak, jak to zrobiła w 2023 roku w czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Madrycie.
W tamtym meczu Świątek przekonała się, iż Aleksandrowa jest w stanie wykorzystać każdy, choćby najmniejszy, moment słabości. Idze przytrafił się taki, gdy prowadziła 6:4, 5:2 i zdawało się, iż już kończy mecz. Wtedy Rosjanka najpierw wygrała gema przy swoim podaniu, co nie dziwiło, bo generalnie ma dobry, mocny serwis. Ale po chwili przełamała Polkę w grze na przewagi, a ulegając Idze 4:6, 4:5 i serwując przejęła kontrolę nad drugim setem. Co prawda w tamtym gemie Świątek miała piłkę meczową – na 6:4, 6:4. Ale Aleksandrowa obroniła meczbola, wyrównała na 5:5, doprowadziła do tie-breaka i wygrała go, sprawiając, iż tuż po północy zamiast iść spać, zaczęliśmy się martwić.
Kilka minut po północy zaczynał się dopiero trzeci set, bo tamto spotkanie rozpoczęło się dopiero o godzinie 22:45. A potrwało aż do godziny 1:11.
Na szczęście mała katastrofa z drugiego seta nie wpłynęła na Świątek destrukcyjnie. W decydującej partii Polka przełamała serwis Rosjanki na 2:1, a później absolutnie pewnie podwyższyła na 3:1 i nie dała przeciwniczce żadnych szans na odrobienie strat. W całym decydującym secie Rosjanka nie wywalczyła sobie ani jednego breakpointa. A wreszcie przegrywając 3:5 jeszcze raz dała się Polce przełamać. Ostatniego gema Świątek wygrała do zera, wykorzystując pierwszego meczbola w tym secie, a drugiego w spotkaniu.
Świątek gra 30. finał i może zdobyć już 25. tytuł
Po pokonaniu Aleksandrowej w Madrycie w 2023 roku Świątek doszła do finału, który przegrała z Aryną Sabalenką. Wtedy Polka rozegrała swój 17. finał turnieju WTA w karierze. A przegrała czwarty. Teraz w Seulu 24-letnia Świątek wystąpi w już 30. finale i będzie mogła zdobyć już 25. tytuł. Dla starszej o siedem lat Aleksandrowej to będzie jedenasty finał WTA w życiu. Z dziesięciu poprzednich Rosjanka po pięć wygrała i przegrała.
Mecz Iga Świątek – Jekatierina Aleksandrowa w finale turnieju WTA 500 w Seulu w niedzielę o godzinie 10 czasu polskiego. Transmisja w Canal+ Sport, relacja na żywo na Sport.pl.