Była 1:00 w nocy, gdy "Pudzian" się odpalił. To już koniec!

10 godzin temu
"Martin Lewandowski zawiódł mnie jako człowiek biznesu. Trudno mi sobie wyobrazić dalszą współpracę" - napisał Mariusz Pudzianowski w emocjonalnym poście, który w odpowiedzi na słowa włodarza KSW umieścił o 1:00 w nocy. "Na dziś nie widzę pola do porozumienia, abym chciał współpracować z firmą KSW" - dodał "Pudzian", który potwierdził też, iż rozmawiał o swoich występach z federacją Fame MMA.
- Zawiódł mnie, ale nietrudno mi sobie wyobrazić dalszą współpracę - powiedział w rozmowie z Kanałem Sportowym Martin Lewandowski o Pudzianowskim. I chyba wtedy nie zdawał sobie sprawy z tego, jaką furię wywołają u byłego strongmana, który w środku nocy udostępnił na swoim Facebooku odpowiedź.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki wspomina grę w reprezentacji U21: Nie minęło pięć minut i stało się najgorsze


Pudzian nie gryzł się w język. "Wypruwałem flaki i robiłem to ponad moje siły!"
"Kij ma dwa końce!" - zaczyna się post Pudzianowskiego, który następnie cytuje artykuł poświęcony słowom szefa KSW na jego temat. Następnie 48-latek skomentował: - "Olbrzymie pieniądze to zarobiło KSW, dzięki takiemu Mariuszowi i Najmanowi. Osiłkowi, co nie umiał się bić! Przejście z ciężarów do sportu wytrzymałościowego to jak z rzuceniem się z siekierą na słońce, ale zrobiłem to! Wypruwałem flaki i robiłem to ponad moje siły".


Pudzianowski posiada w KSW rekord 17 wygranych, 9 porażek i 1 walka no contest. Przegrał jednak ostatnie trzy walki, kolejno z Mamedem Chalidowem, Arturem Szpilką i Eddiem Hallem. W starciu z Anglikiem został pokonany po zaledwie 30 sekundach, co wytłumaczył we wspomnianym poście. "Coś popsuło w organizmie, o czym mało kto wie. Nie jestem maszyną, tylko zwykłym, upartym człowiekiem. Przegrałem z Eddiem, no taki jest sport! Stałem się wtedy..." - nie dokończył zdania "Pudzian", który następnie odniósł się bezpośrednio do KSW oraz Lewandowskiego.


"Na dziś nie ma takich pieniędzy, abym chciał wejść do klatki KSW! Może kiedyś się to zmieni. Jesteśmy tylko ludźmi i można z czasem usiąść do stołu. Nigdy nie mów nigdy, ale na dziś mówię: nie! Właściciel KSW zarzuca mi, iż chciałem iść do Fame. Tak, chciałem! Włodarze Fame nigdy nic złego nie powiedzieli w mojej obecności o KSW, wręcz chwalili publicznie tę federację! Więc prezesie KSW, zachowaj się jak biznesmen, nie jak..." - napisał Pudzianowski, po czym dodał: - "Na dziś nie widzę pola do porozumienia, abym chciał współpracować z firmą KSW".
"Martin Lewandowski mnie zawiódł jak człowiek biznesu. Trudno mi sobie wyobrazić dalszą współpracę. [...] Mi pracy nie brakuje a sport to tylko hobby. Firm MMA jest dużo i są w stanie zapłacić lepiej niż..." - zakończył Pudzianowski.


Cały wpis byłego strongmana znajdziecie poniżej.
Idź do oryginalnego materiału