Był stałym gościem w padoku F1. Hamilton potwierdził śmierć przyjaciela

rallyandrace.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Był stałym gościem w padoku F1. Hamilton potwierdził śmierć przyjaciela


Świat Formuły 1 pogrążył się w smutku po wiadomości, którą w niedzielny wieczór przekazał Lewis Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata poinformował, iż zmarł jego ukochany buldog Roscoe – pies, który przez lata był niemal tak samo rozpoznawalny w padoku, jak sam kierowca.

Roscoe od dawna był nieodłącznym towarzyszem Hamiltona. Widziano go podczas spacerów po torach, w alei serwisowej, a choćby na oficjalnych konferencjach. Fani traktowali go jak maskotkę Formuły 1 – charakterystyczny buldog z uśmiechem na pysku i niespożytą energią gwałtownie zyskał status gwiazdy.

Niestety, w zeszłym tygodniu jego stan gwałtownie się pogorszył. Hamilton wyjawił, iż pies trafił do kliniki z zapaleniem płuc. Podczas leczenia jego serce się zatrzymało, a lekarze musieli wprowadzić go w śpiączkę farmakologiczną. Roscoe walczył przez cztery dni, ale ostatecznie przegrał.

„Po czterech dniach na aparaturze podtrzymującej życie, walcząc z każdą odrobiną siły, jaką miał, musiałem podjąć najtrudniejszą decyzję mojego życia i pożegnać się z Roscoe” – napisał Hamilton w poruszającym wpisie. „Nigdy nie przestał walczyć, aż do samego końca. Jestem wdzięczny i zaszczycony, iż mogłem dzielić życie z tak piękną duszą, aniołem i prawdziwym przyjacielem”.

Brytyjczyk przyznał, iż śmierć pupila jest dla niego jedną z najbardziej bolesnych chwil w życiu. „Choć straciłem Coco w 2020 roku, nigdy wcześniej nie byłem zmuszony uśpić psa. To jedno z najtrudniejszych doświadczeń i głęboko współczuję każdemu, kto przeżył stratę ukochanego zwierzaka” – dodał.

Roscoe zmarł w ramionach swojego opiekuna 28 września, w niedzielny wieczór. Hamilton, który miał wziąć udział w teście opon Pirelli z Ferrari, zrezygnował z obowiązków, aby towarzyszyć przyjacielowi do ostatnich chwil.

Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.

Idź do oryginalnego materiału