Łukasz Surma – były kapitan Legii Warszawa – nie jest zaskoczony fatalną postawą stołecznego zespołu w rundzie jesiennej sezonu 2025/26. 48-latek uważa, iż klub od dłuższego czasu zmierzał w stronę głębokiego kryzysu.
Przypomnijmy, iż od początku października Wojskowi odnieśli zaledwie jedno zwycięstwo we wszystkich rozgrywkach. W tej chwili Legia notuje serię jedenastu spotkań bez wygranej, co jest najgorszym „wyczynem” w całych dziejach klubu.
Efekty? Koszmarne. Odpadnięcie z Pucharu Polski, brak szans na awans w Lidze Konferencji i przedostatnia pozycja w Ekstraklasie po rundzie jesiennej.
Były piłkarz Legii nie gryzł się w język. „Statek bez kapitana”
Łukasz Surma skomentował kryzys Legii. Nie jest nim zaskoczony
Łukasz Surma, który występował w Legii w latach 2002-2007, jest przekonany, iż Wojskowi wpadli w kryzys na własne życzenie.
– Okej, nie spodziewałem się, iż Legia może wpaść do strefy spadkowej. Ale ogólnie słaba forma zespołu nie może dziwić. Tendencja spadkowa widoczna jest od dawna – twierdzi Surma w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”. – Przede wszystkim za duża jest w klubie rotacja na pozycji trenera. Dla mnie właśnie szkoleniowiec jest najważniejszą osobą w klubie, a w Legii w zasadzie co osiem miesięcy na tym stanowisku jest ktoś inny. Ile tak można? Co roku zmienia się trener, wizja, a co za tym idzie, zawodnicy nie mają poczucia, iż idziemy w dobrym kierunku.
– W Legii brakuje graczy nieszablonowych, decydujących się na drybling. Na Legię każdy rywal ma większą motywację, więc potrzebujesz kozaków, żeby pokazali, iż to Legia wygra – dodał mistrz Polski z 2006 roku. – Brakuje mi też żołnierzy, którzy nie będą odstawiali nogi. A Legia zawsze takich miała. Proszę spojrzeć: Legia miała w tej rundzie co najmniej trzech kapitanów – na pewno Jędrzejczyka, Augustyniaka i Kapustkę. To jest dla mnie nieprawdopodobne.
– Tak nie może być. Bo to oznacza, iż w zespole nie ma trzonu, nie ma stabilizacji – dodał Surma.
Rekordzista Ekstraklasy pod względem liczby występów (559 meczów) jest jednak zdania, iż Marek Papszun może przywrócić drużynę na adekwatne tory.
— Trener Papszun wyznaje monopol władzy. I może właśnie tego Legia dziś potrzebuje – kwituje Surma.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Gniew, wstyd i bezradność. Koszmar Legii Dariusza Mioduskiego
- Były trener Legii: „Myślałem, iż się czegoś nauczyli”
- Boniek o transferach Legii: „Zawodnicy, którzy przychodzą przetrąceni”
- Kowal wprost o trenerach Legii. „Kompletnie głupi pomysł”
fot. NewsPix.pl

12 godzin temu












