Kibice Igi Świątek (2. WTA) już nie mogą doczekać się jej powrotu do gry. Wiceliderka światowego rankingu ostatni raz grała 4 września. Wtedy odpadła w ćwierćfinale US Open, przegrywając 2:6, 4:6 z Amerykanką Jessicą Pegulą (6. WTA).
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"
Bukmacherzy nie mają wątpliwości. Oto faworytka turnieju WTA Finals
Teraz Iga Świątek wraca do gry. Już w najbliższą niedzielę wiceliderka światowego rankingu rozpocznie ostatni turniej w tym roku - WTA Finals, który zostanie rozegrany w Rijadzie, w Arabii Saudyjskiej. Pierwszą rywalką Polki będzie triumfatorka tegorocznego Wimbledonu, Czeszka Barbora Krejcikova (13. WTA). Mecz zaplanowany jest w niedzielę, 3 listopada o godz. 13.30, relacja na żywo na Sport.pl. Dla pięciokrotnej triumfatorki turniejów wielkoszlemowych będzie to pierwszy turniej pod okiem nowego trenera Belga Wima Fissette'a.
Bukmacherzy ocenili szansę Igi Świątek na końcowy triumf w WTA Finals. Okazuje się, iż Polka nie jest główną faworytką do końcowego triumfu. Bukmacherzy wyżej ocenili szanse Białorusinki Aryny Sabalenki (1. WTA). Kurs na jej zwycięstwo jest w granicach: 2,50 - 2,75 zł. Tuż za nią jest Iga Świątek (kurs od 3,20 do 3.75). Na trzecim miejscu w tym zestawieniu znalazła się Amerykanka Coco Gauff, ale na jej końcowy triumf kurs jest bardzo duży, bo aż 6 złotych! Najmniejsze szanse okiem ekspertów ma Krejcikova (od 23 do choćby 35 zł).
Świątek w fazie grupowej zagra również z dwiema Amerykankami: Coco Gauff (3. WTA) oraz Jessicą Pegulą (6. WTA). Aryna Sabalenka zmierzy się w grupie fioletowej z Chinką Qinwen Zheng (7. WTA), Włoszką Jasmine Paolini (4. WTA) oraz Kazaszką Jeleną Rybakiną (5. WTA).
Pierwsze dwa mecze WTA Finals już w sobotę, 2 listopada. Wtedy Sabalenka zmierzy się z Zheng (godz. 16 czasu polskiego), a Paolini z Rybakiną (najwcześniej godz. 17.30).
"Zakłady bukmacherskie mogą uzależniać i są dozwolone od 18. roku życia"