Brown o strategii McLarena. Piastriego “boli ona bardziej niż dyskwalifikacja”

2 godzin temu



Nie ma wątpliwości, iż McLaren “położył” strategicznie wyścig o GP Kataru, oddając zwycięstwo Maxowi Verstappenowi.

Brak zjazdu na pit-stop na 7. okrążeniu – w idealnym momencie, biorąc pod uwagę ograniczenie liczby okrążeń na jednym komplecie opon w Katarze – choćby Max Verstappen uznał za “interesujący” ruch. Kosztowało ono zwycięstwo Oscara Piastri oraz 3. miejsce Lando Norrisa.

Dwugłos Browna

Początkowo Zak Brown, CEO McLarena, starał się bronić decyzji swojego zespołu.

Nie chcieliśmy zmieniać tego, co ustaliliśmy przed wyścigiem. Kwestionowanie własnych planów przedstartowych jest zawsze ryzykowne. Będziemy musieli to sprawdzić bo wyraźnie nie poszło to po naszej myśli” – powiedział dla F1.

W rozmowie z niemieckim Sky, CEO McLarena był już jednak bardziej zdecydowany w ocenie tego, co się stało.

“Wyraźnie popełniliśmy duży błąd. Oscar był absolutnie bezbłędny przez cały weekend. Wyrzuciliśmy jego zwycięstwo. Takie są fakty i nie da się na to spojrzeć inaczej. Oddaliśmy też podium Lando. To bardzo frustrujące. Wyraźnie podjęliśmy złą decyzję” – mówi CEO McLarena.

“Nie możemy teraz już nic zrobić – jedynie wyciągnąć wnioski. Dwa ostatnie weekendy to dla nas duża nauczka. Musimy wrócić do Abu Zabi i ostro walczyć. Prowadzimy w mistrzostwach, ale straciliśmy punkty w przypadku Oscara. Musimy unikać takich błędów. To oczywiście trudny moment” – dodaje Brown.

Jednocześnie Amerykanin chwali to, co zrobił Max Verstappen w Katarze.



“Podarowaliśmy mu to zwycięstwo, choć to nie odbiera mu uznania za świetnie wykonaną pracę”.

Ból Piastriego

Najwięcej na tym wszystkim stracił Oscar Piastri. Gdyby wyścig skończył się tak, jak przed samochodem bezpieczeństwa, Piastri przez cały czas byłby wiceliderem klasyfikacji generalnej kierowców F1 i traciłby 12 punktów do Lando Norrisa. Obecnie traci 16 punktów i jest trzeci – cztery oczka za Maxem Verstappenem.

“Na poziomie personalnym, czuję, iż straciliśmy dziś zwycięstwo. A w Las Vegas straciliśmy 4. miejsce. Oczywiście tamten weekend był bolesny dla zespołu, ale dla mnie osobiście to boli bardziej” – mówi Piastri, cytowany przez racefans.net.

Australijczyk dopytywał McLarena czy będą zjeżdżać gdy pojawił się samochód bezpieczeństwa.

“Zapytałem: co robimy? Zbliżaliśmy się do wjazdu do boksów i nie miałem żadnej informacji. A o ile przy wyjeździe samochodu bezpieczeństwa nie masz od razu informacji, to znaczy, iż toczy się dyskusja co zrobić. W tej sytuacji musisz zaufać zespołowi ponieważ oni mają znacznie więcej informacji niż kierowca w bolidzie – jakie są różnice itp. Czekałem więc na to, co zdecyduje zespół” – mówi Piastri.

Australijczyk przyznał, iż poczuł się zaniepokojony, gdy tylko on i Lando Norris nie skorzystali z okazji do zjazdu.

“Kiedy powiedziano mi, iż wszyscy oprócz mnie i Lando zjechali, wiedziałem, iż mamy problem. Z pewnością są rzeczy, którym trzeba się przyjrzeć, ale nie mam na ten moment żadnych odpowiedzi” – mówi trzeci kierowca klasyfikacji generalnej F1.

Jak teraz Australijczyk ocenia swoje szanse na mistrzostwo?

“Ten wynik nie jest katastrofą, ale wyraźnie została dziś podjęta zła decyzja. Ale to nie koniec świata. Oczywiście teraz jest bolesna, ale z czasem będzie lepiej. Było wiele trudnych momentów w tym roku i poprzednich i czuję, iż zawsze wychodziliśmy silniejsi z nich. Wszystko zależy od tego, jak sobie z nimi poradzisz” – stwierdza Oscar.



Idź do oryginalnego materiału