
Borys Mańkowski na chwilę obecną nie planuje powrotu do oktagonu. Niewykluczone, iż walka na KSW 78 była jego ostatnią.
Od ponad dwóch lat Borys Mańkowski nie zameldował się w klatce KSW. Ostatnią walkę „Diabeł Tasmański” stoczył w styczniu 2023 roku, kiedy to przegrał z Valeriu Mirceą. Nie oznacza to, iż Mańkowski całkowicie porzucił MMA. Zawodnik pomagał m.in. Mateuszowi Gamrotowi w przygotowaniach do pojedynku z Ludovitem Kleinem.
Były mistrz KSW w kategorii do 77 kilogramów zagościł choćby w Las Vegas, aby podczas UFC on ESPN 68 stanąć w narożniku popularnego „Gamera”. Warto przypomnieć, iż w zeszłą sobotę Mateusz Gamrot w fenomenalnym stylu rozprawił się z Ludovitem Kleinem, a jednym z ojców tego sukcesu jest bez wątpienia Mańkowski.
Kibice chcieliby jednak zobaczyć Borysa Mankowskiego w roli zawodnika. W rozmowie na kanale „KLATKA po KLATCE” przyznał, iż to miłe, ale na razie nie zamierza wracać do rywalizacji. Jak wyjaśnił, skupia się w tej chwili na innych sprawach.
Naprawdę to jest zajebiste, iż mam takich kibiców. Ale raczej już nie wejdę do klatki. Póki co jestem na tylu różnych etapach dotykania różnych płaszczyzn życia, iż staram się być tu, gdzie jestem teraz. W obecnej chwili na maksa staram się pomóc Mateuszowi Gamrotowi […] o ile miałbym wybrać pomiędzy tym, kim jestem bardziej, czy zawodnikiem, czy trenerem – bo w jakiś sposób trenersko staram się pomóc Mateuszowi – to bardziej bym skłaniał się w stronę trenerską. jeżeli chodzi o zawodniczą stronę, robiłbym to po to, żeby pomóc Mateuszowi, a nie, żeby siebie gdzieś tam wzmacniać.
ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Gamrot przemówił po walce z Kleinem. „Któregoś dnia pokażę, iż jestem najlepszy na świecie”
Borys Mańkowski (22-11-1) swoją przygodę z zawodowym MMA rozpoczął w 2008 roku, wygrywając swoją pierwszą walkę jednogłośną decyzją sędziów. W 2010 roku podpisał kontrakt z KSW, najlepszą polską organizacją MMA. Cztery lata później został mistrzem kategorii do 77 kilogramów. Ostatnio jednak nie wiedzie mu się tak dobrze. Mankowski przegrał bowiem trzy ostatnie starcia i wygląda na to, iż tak zakończy się jego sportowa kariera.