Borek się nie certolił po tym, co Polacy pokazali na Malcie. "Irracjonalne"

1 godzina temu
Co zawiodło? Choć Polska wygrała 3:2 z Maltą, to z postawy Biało-Czerwonych w tym meczu dumni być nie możemy. Szczególnie słabo zagrała obrona. Na temat występu jej poszczególnych filarów wypowiedział się Mateusz Borek. - To wszystko było kompletnie irracjonalne i nielogiczne - mówił na antenie Kanału Sportowego.
Przed ostatnim spotkaniem eliminacji do mistrzostw świata 2026 reprezentacja Polski miała tylko iluzoryczne szanse na to, by bezpośrednio awansować na imprezę w USA, Meksyku i Kanadzie. Miała za to pewny udział w barażach. Mimo wszystko kibice liczyli, iż nie będzie rozluźnienia, Biało-Czerwoni zdominują przeciwnika, wbiją sporo goli i odniosą pewne zwycięstwo. Tak się nie stało. Ba, nasza kadra musiała do końca drżeć o to, czy wróci z Malty z trzema punktami.

REKLAMA







Zobacz wideo Reprezentacja Polski poleci na mundial. Urban zrobił coś niezwykłego



Mateusz Borek ocenił grę polskiej defensywy w meczu z Maltą
Po starciu na kadrę Jana Urbana spadły gromy. "Męczarnie, elektryka w obronie i najsłabszy mecz za kadencji Jana Urbana. Ale wynik przepchnięty", "Mecz 'studencki' - zakuć, zaliczyć, zapomnieć" - pisali eksperci na X. Oberwało się głównie defensywie. Jej grę przeanalizował też Mateusz Borek. Ocenił poszczególnych zawodników.


- Nie mogę skreślać najlepszego polskiego obrońcy, Kuby Kiwiora, który rośnie, który ma być szefem defensywy na najbliższych kilka lat, a dzisiaj po prostu zagrał słaby mecz - zaczął dziennikarz na antenie Kanału Sportowego. - Popełniał błędy, dokonywał złych obliczeń. To było jego 41. spotkanie w narodowej reprezentacji i jakby to wszystko było kompletnie irracjonalne i nielogiczne, bo jest jednym z dwóch najlepszych obrońców FC Porto, są tym "polskim betonem" z Jankiem Bednarkiem, zwykle gra dobrze, albo bardzo dobrze na poziomie reprezentacji, a dzisiaj mam wrażenie, wróciły demony z tych meczów, gdzie po prostu nie wyglądało to przyzwoicie, solidnie czy dobrze - dodawał Borek.
Z negatywnej strony pokazała się też pozostała dwójka defensorów. - Przemek Wiśniewski też nie do poznania, bo przyzwyczailiśmy się do niego, iż jest pewny siebie, bardzo agresywny, szybszy od rywali i dzisiaj to był trochę pociąg towarowy. Do tego doszły proste błędy techniczne przy podaniu, przy pewnych obliczeniach. Natomiast Kędziora pomylił się raz, brutalnie przy linii i to było dla nas jednak dosyć kosztowne, bo straciliśmy gola - skwitował Borek.






Zobacz też: To utrudniło Polakom grę z Maltą? "Nie mogłem".



Oto sytuacja Polski przed barażami
Teraz przed kadrą czas na przeanalizowanie meczu z Maltą i błędów w nim popełnionych. Na takowe w barażach pozwolić sobie już nie może. A z kim zmierzy się w tych rozgrywkach? Tego jak na razie nie wiadomo. 20 listopada odbędzie się losowanie par baraży. Polska w tej chwili znajduje się w pierwszym koszyku, co oznacza, iż może uniknąć najtrudniejszych rywali. Pewna tego koszyka być jednak nie może. O jej ostatecznej pozycji zadecydują mecze Austrii i Danii, które zaplanowano na wtorek 18 listopada.
Idź do oryginalnego materiału