Borek reaguje na odejście Smokowskiego z Kanału Sportowego

1 tydzień temu
Zdjęcie: screen: https://www.youtube.com/watch?v=T5FCkiO9bDs, https://www.youtube.com/watch?v=-6pYM6oSXQA&t=46s


W poniedziałek Tomasz Smokowski ogłosił odejście z Kanału Sportowego. Dziennikarz poinformował widzów i opinię publiczną, iż planuje sobie zrobić dłuższą przerwę. - Uważam, iż lepiej podziękować i ukłonić się nisko dzień za wcześnie, niż rok za późno - tłumaczył Smokowski. Teraz na tę decyzję Smokowskiego postanowił zareagować Mateusz Borek, a więc jeden ze współudziałowców Kanału Sportowego. "To dziwny i smutny dzień" - rozpoczął.
6 września br. Kacper Sosnowski ze Sport.pl informował, iż w Kanale Sportowym może dojść do sporej zmiany. Wówczas nasz dziennikarz podawał, iż Tomasz Smokowski rozważa opuszczenie projektu. "Były dziennikarz Canal+ Sport czy Polsatu Sport myśli, by na dłużej odpocząć od mediów, a nie zmieniać miejsce działalności" - mogliśmy przeczytać w artykule. "Dziennikarz podpytywany przez nas o kwestię odejścia, przekazał, iż jest na dłuższych wakacjach i nie chciał szerzej komentować sytuacji" - dodawał Sosnowski.


REKLAMA


Zobacz wideo Gwiazdy sportu oszalały za padlem


Czytaj także:


To koniec! Smokowski oficjalnie ogłosił. "Budzę się i patrzę w lustro"


Nasze informacje potwierdziły się trzy dni później, kiedy to Smokowski przekazał w specjalnym nagraniu w Kanale Sportowym, iż odchodzi. - Tak, rzeczywiście stawiam kropkę w moim ostatnim rozdziale pracy w Kanale Sportowym. Uznałem, iż to jest najlepszy moment na to, żeby sobie zrobić dłuższą przerwę. Uważam, iż lepiej podziękować i ukłonić się nisko dzień za wcześnie, niż rok za późno. Chciałem Wam podziękować za to wszystko, przez co razem przeszliśmy tutaj na antenie - poinformował Smokowski we wspomnianym filmie.
Decyzja Smokowskiego najprawdopodobniej też będzie miała swoje konsekwencje w związku z udziałami w spółce Kanału Sportowego. Aktualnie po 22,5 proc. udziałów mają Michał Pol, Mateusz Borek, Maciej Wandzel i wspomniany Smokowski. Pozostałe 10 proc. udziałów w firmie należy do prezesa Macieja Sawickiego. Warto przypomnieć, iż w październiku zeszłego roku z Kanału Sportowego odszedł Krzysztof Stanowski, który sprzedał swoje udziały w spółce właśnie Wandzlowi.


Czytaj także:


Tajner zażenowany zachowaniem Piesiewicza. "Dla takich ludzi nie ma miejsca"


Borek skierował kilka słów do Smokowskiego. "To dziwny i smutny dzień"
Decyzja Smokowskiego wywołała sporo reakcji w mediach społecznościowych, głównie tych dziękujących dziennikarzowi za pracę przy Kanale Sportowym. Na wyjątkowy wpis zdecydował się także Mateusz Borek. "Dzięki Smoku. To dla nas dziwny i smutny dzień. Ale ważniejsze dla mnie, byś po prostu był każdego dnia uśmiechniętym, szczęśliwym gościem i robił to, na co masz ochotę. Każdy z nas ma swój limit. Zwłaszcza w tym zawodzie. Wiesz, iż zawsze dla Ciebie jest u nas miejsce" - napisał komentator TVP Sport czy Viaplay.


Słowa Smokowskiego o "dłuższej przerwie" i ostatnie zdanie ze wpisu Borka na portalu X mogą sugerować, iż w przyszłości dziennikarz może zdecydować się na powrót do Kanału Sportowego. Aktualnie nie wiadomo jednak, jakie będą dalsze plany zawodowe Smokowskiego.
Idź do oryginalnego materiału