Boniek wydał wyrok. Ich należy zwolnić z Legii. "Ja bym zrezygnował"

9 godzin temu
11 - od tylu meczów Legii Warszawa nie udało się odnieść zwycięstwa. Co w tej sytuacji powinien zrobić Dariusz Mioduski? Kilka rad dla niego miał Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN wypowiedział się również na temat jednego z działaczy stołecznego klubu. - Z całym szacunkiem... Nie wiem, jaka jest jego rola, co on w ogóle zrobił w Legii - mówił na antenie "Prawdy Futbolu".
- Niektórzy zawodnicy, szczerze mówiąc, nie mają jaj, żeby grać w tej koszulce. I teraz wszyscy w klubie bierzemy za to odpowiedzialność, nie uciekniemy od niej - tak ostro o kryzysie, w jakim znalazła się Legia Warszawa, mówił jej dyrektor ds. operacji piłkarskich, Fredi Bobić. W minioną niedzielę stołeczny zespół poniósł kolejną porażkę w okresie i pobił rekord najdłuższej serii w historii klubu bez zwycięstwa. To już 11 meczów. - Chrzanić ten rekord, ale to wstyd - podkreślał Bobić.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki szczerze o Legii: Poziom tej drużyny jest żenujący


Zbigniew Boniek mówi o sytuacji w Legii. Nagle wspomniał o Bobiciu. "Z całym szacunkiem..."
Teraz do wypowiedzi Bobicia o "braku jaj" odniósł się Zbigniew Boniek. - To są takie frazy, które mówi się we wszystkich krajach na świecie, jak za dużo nie idzie. To są - iż tak powiem - przykazania piłkarskie - zaczął były prezes PZPN na kanale "Prawda Futbolu", a następnie odniósł się do postaci samego Bobicia.
- Nic do Bobicia nie mam, bo go nie znam, ale dla mnie to jest sytuacja jasna. Ja nie rozumiem, co Bobić robi w Legii. Mówię zupełnie szczerze, nie rozumiem... - podkreślał. - Z całym szacunkiem... Nie wiem, jaka jest jego rola, co on w ogóle zrobił w Legii. Wydaje mi się, przyszedł do Legii, [wcześniej] był bardzo wysoko notowany przez pewien czas w Niemczech, w Bundeslidze. Skoro przyszedł do Legii, to znaczy, iż tam już nie było dla niego nigdzie miejsca - dodawał.


Boniek miał też kilka rad dla właściciela, a jednocześnie prezesa Legii. Jego zdaniem konieczne są zmiany również na górze. - Jak jest taki kryzys jak teraz w Legii, to jak ja bym był na miejscu Darka Mioduskiego, to bym zrobił opcję amerykańską - mówił, twierdząc, iż podziękowałby kilku osobom. Wymienił Bobicia, Żewłakowa i Herrę. - Ich działalność przy Papszunie się bardzo zmniejszy, więc już będzie kryzys z trenerem - podkreślał. Boniek miał też radę, co do funkcji, jaką w klubie pełni sam Mioduski.
Boniek mówi wprost. "Jakieś ruchy trzeba zrobić"
- Na miejscu Darka bym zrezygnował z bycia prezesem klubu. On jako właściciel i tak o wszystkim decyduje, wszystkich nadzoruje. Powinien wziąć prezesa klubu, który faktycznie będzie prezesem klubu. Prezes klubu powinien spotkać się z trenerem, dobrać sobie dyrektora sportowego i w ogóle zmniejszyć ilość ludzi, którzy tam chodzą w krawatach, którym się wydaje, iż są dyrektorami i nie wiadomo jakimi prezesami. Jakieś ruchy trzeba zrobić - apelował Boniek.


Zobacz też: Klub już szukał domu dla Lewandowskiego! "Informacja sprzed chwili".


Czy Legia wyjdzie z kryzysu? Przed nią jeszcze jeden mecz w 2025 roku. Już w czwartek zagra z Lincoln Red Imps w Lidze Konferencji. Będzie to jednak mecz o tzw. pietruszkę. Szans na awans do fazy pucharowej klub nie ma. Zajmuje dopiero 30. miejsce z dorobkiem trzech punktów po pięciu spotkaniach. To efekt jednego zwycięstwa i aż czterech porażek. W czwartek będzie miał tylko szansę przerwać fatalną serię bez wygranej.
W trakcie przerwy zimowej w klubie powinien zagościć nowy trener. Będzie nim Marek Papszun. Wydaje się, iż na ten moment, tylko on może odmienić losy zespołu. Już wiadomo, iż Legia przezimuje w strefie spadkowej ekstraklasy, ale to wcale nie oznacza wielkiej katastrofy. Do lidera Wisły Płock traci 11 punktów, co nie jest przepaścią. W tabeli jest bardzo ciasno. Warszawianom w tym sezonie pozostaje już walka tylko na jednym froncie.
Idź do oryginalnego materiału