Boniek ogłosił po blamażu. Wskazał winnego. "Sam sobie stworzył chaos"

3 godzin temu
Zdjęcie: Screenshot transmisja Polsat Sport


Mecz z Portugalią obnażył słabość reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni remisowali do przerwy 0:0, ale w drugiej połowie zostali całkowicie zdominowani przez przeciwnika. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:5. Od piątku trwa poszukiwanie przyczyn tak wysokiej porażki. Zbigniew Boniek wskazuje na brak stabilizacji. I winą za to obarcza Michała Probierza. "To widać w liczbach" - zauważa.
Pierwsza połowa mogła zaskoczyć choćby największych krytyków obecnej kadry. Polska remisowała do przerwy z Portugalią 0:0 i nie był to wynik okupiony desperacką grą w obronie. Gospodarze mieli problem ze stworzeniem jakiegokolwiek konkretu - nie oddali choćby celnego strzału. Za to Biało-Czerwoni mieli kilka okazji, żeby wyjść na prowadzenie.

REKLAMA







Zobacz wideo Portugalia - Polska kończy się skandalem! Oto, co zrobił Cristiano Ronaldo



Boniek uderza w Probierza. Wszystko przez decyzje selekcjonera
Dobre wrażenie z pierwszej połowy zostało kompletnie zatarte przez katastrofalną grę po przerwie. Reprezentacja Polski została zepchnięta do rozpaczliwej obrony. W końcu gola na 1:0 strzelił Rafael Leao. Od tego momentu Polacy kompletnie się posypali. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 5:1 dla gospodarzy. Polacy są o krok od spadku z Dywizji A Ligi Narodów - wystarczy, iż w poniedziałek przegrają ze Szkocją.


Coraz mocniej krytykowany jest Michał Probierz. Kolejni eksperci zauważają, iż selekcjoner nie zbudował nic trwałego - a już za kilka miesięcy zaczną się eliminacje do mistrzostw świata. Teraz do krytyków dołączył Zbigniew Boniek.
- Michał ma problemy z organizacją gry defensywnej. To widać w liczbach. Od 1966 roku do dzisiaj nie było w historii reprezentacji Polski trenera i drużyny, który traciłby więcej bramek na mecz (...). Żeby grać dobrze w obronie, to musi być stabilizacja. Stabilizacja zaczyna się od obrony. Bramkarz jest fundamentem obrony. Bramkarz jest zabezpieczeniem, tym który wszystko widzi, który podpowiada, który krzyczy, który kieruje obroną. A my dzisiaj nie wiemy, kto jest numerem jeden. I Michał sobie sam sobie stworzył chaos w bramce. choćby było to widać po Bułce, bo na piersi miał numer "12", a na spodenkach "1" - powiedział były prezes PZPN, który odniósł się do wpadki polskiego golkipera z meczu z Portugalią.


Wszystko wskazuje na to, iż w meczu ze Szkocją zagra Łukasz Skorupski. Biało-Czerwoni muszą przynajmniej zremisować, żeby zająć 3. miejsce i mieć szansę na utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów. Za to Szkoci wciąż mają szansę na zajęcie drugiego miejsca i awans do kolejnej fazy - muszą jednak pokonać reprezentację Polski i liczyć na porażkę Chorwacji w spotkaniu z Portugalią. Mecz Polska - Szkocja odbędzie się w poniedziałek 18 listopada o godzinie 20:45. Zachęcamy do śledzenia tego spotkania na stronie Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału