Reprezentacja Polski dość słabo rozpoczęła eliminacje mistrzostw świata. Kluczowa okazała się zmiana selekcjonera. Skonfliktowanego z Robertem Lewandowskim Michała Probierza zastąpił Jan Urban, który momentalnie rozkochał w sobie ekspertów oraz fanów. Najpierw niespodziewanie zremisowaliśmy na wyjeździe z Holandią, a potem pewnie pokonaliśmy Finów na Stadionie Śląskim 3:1. Miesiąc później kadra potwierdziła formę i wygrała z Litwą 2:0.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczere wyznanie Rzeźniczaka. "Żona wysłała mnie do psychiatry"
Błaszczykowski powiedział wprost, co uważa o polskich kibicach. "Mamy problem"
Choć spotkanie nie porwało, liczą się zdobyte trzy punkty. Tak samo uważa Jakub Błaszczykowski. - To jest najważnejsze - wygrany mecz. Z doświadczenia wiem, iż tam rozgrywało się bardzo wymagające mecze, jest to trudny teren do punktowania - powiedział w rozmowie z Eurosportem.
Dodał, iż nie jest łatwo oceniać zawodników kadry z zewnątrz. Uważa zatem, iż momentami zbyt duża krytyka fanów nie ma uzasadnienia. - Moja ocena z boku jest taka, iż (my, jako kibice - red.) mamy duże wymagania, zawsze mieliśmy. Natomiast nie zawsze szło to w parze z jakością. Mamy problem z realną oceną sytuacji reprezentacji Polski - tłumaczył.
Prowadzący wywiad dziennikarz zapytał zatem, czy Błaszczykowski nie myślał o pracy w telewizji. - Mamy tylu ekspertów, iż już wystarczy - zażartował. Mimo to wyznał, iż powinniśmy robić, co możemy, by rozwijać fanów. - Myślę, iż to istotne, by w tym aspekcie edukować kibiców i ludzi. Żebyśmy oceniali potencjał obiektywnie - przekazał.
- Jesteśmy teraz w momencie przebudowy kadry. Wielu zawodników, którzy przez lata nadawali kierunek, zakończyło kariery. Potrzeba czasu, żeby ci nowi chłopcy nabrali doświadczenia. Zupełnie czymś innym jest gra w klubie, innym gra w reprezentacji - wyjaśnił.
Dzięki niedzielnemu zwycięstwu Polacy przybliżyli się do zagwarantowania sobie baraży do mistrzostw świata. Po sześciu rozegranych meczach mamy na koncie 13 punktów, czyli trzy mniej niż liderująca Holandia, która rozbiła Finlandię aż 4:0. Nasi czerwcowi pogromcy okupują w tej chwili trzecią lokatę w tabeli, mając w dorobku 10 pkt, i mają już znikome szanse na premiowane miejsce. Do rozegrania pozostały nam dwa mecze.