To dobre miesiące dla fanów tenisa. W styczniu ukazała się biografia „Maestro. Piękna gra Rogera Federera”, a teraz rusza przedsprzedaż dwóch kolejnych tenisowych pozycji od Wydawnictwa SQN. 14 maja ukaże się książka Dominika Senkowskiego „Królowe polskiego tenisa” o najlepszych polskich tenisistkach.
Tydzień później do księgarni trafi biografia „Wojownik. Rafael przez cały czas i jego królestwo” Christophera Clareya. Książka ukaże się w wersji klasycznej i w serii SQN Originals z barwionymi brzegami kartek. Rusza przedsprzedaż wszystkich tych pozycji!
Zamów książkowe nowości dla fanów tenisa na: https://bit.ly/polskitenis-krolowe-nadal
– wysyłka jeszcze przed premierą – czytasz jako pierwszy!
– atrakcyjne pakiety z innymi książkami i gadżetami tenisowymi
– z kodem WIOSNA dodatkowy rabat 10% na dwa lub 15% na trzy produkty Wydawnictwa SQN do końca kwietnia
Książka „Wojownik” z barwionymi brzegami kartek oraz „Królowe polskiego tenisa” wydane w serii SQN Originals dostępne są wyłącznie na LaBotiga.pl.
Fragment książki „Królowe polskiego tenisa”
Przez lata tenis miał w naszym kraju twarz Wojciecha Fibaka. Jak czytamy w Historii Polskiego Tenisa, jego niespodziewane sukcesy „wywołały w Polsce prawdziwą »fibakomanię«, porównywalną chyba tylko do późniejszej o trzy dekady »małyszomanii«”*. Dziś jednak polski tenis jest kobietą. Nie może być inaczej, skoro w kobiecych rozgrywkach pierwszy raz w historii doczekaliśmy się liderki światowego rankingu. Iga Świątek osiąga sukcesy, o jakich wcześniej nasi kibice choćby nie mogli marzyć. Nie jest w tym jednak osamotniona i stąd pomysł na książkę o polskim kobiecym tenisie ostatnich lat.
Niniejsza pozycja to subiektywny wybór jedenastu tenisistek, które osiągnęły najwięcej w biało-czerwonej historii tego sportu, a ich osiągnięcia miały wyjątkowy wpływ na rozwój tej pięknej dyscypliny w naszym kraju. Czytelnik będzie miał okazję poznać historie naszych najlepszych zawodniczek. Każda z nich może być też wzorem dla obecnego młodego pokolenia tenisistów. Historia Igi Świątek pokazuje, jak istotny w odniesieniu sukcesu jest team zawodniczki, Agnieszki Radwańskiej – iż bez wielkiej siły fizycznej można wejść na szczyt, a jej siostry Urszuli – iż ambicja może być motorem, ale też hamulcem rozwoju. Pozostałe bohaterki tej książki zaś udowodniły, ile znaczy praca będąca jednocześnie pasją, jak istotny jest wybór trenerów, a także to, iż obok talentu potrzebna jest też czasem nadludzka determinacja, a siłą woli można przebić niejedną barierę.
W gronie wyróżnionych nie znalazła się Jadwiga Jędrzejowska. Doceniam jej przedwojenne sukcesy – finał Roland Garros 1939, finał Wimbledonu 1937 czy finał w Nowym Jorku 1937. Występowała jednak przed rokiem 1968, gdy w tenisie nastała i do dziś trwa tak zwana era open. Od tamtego momentu zniesiono podział na tenisistów amatorów i zawodowców. Pamiętajmy, iż wcześniej tylko ci pierwsi rywalizowali w turniejach wielkoszlemowych, a na profesjonalistów przez długi czas patrzono bardzo krytycznie. Turniej w Melbourne 1968 to ostatnie zawody rangi Wielkiego Szlema, w których udział wzięli wyłącznie amatorzy. Z tego powodu trudno porównywać sukcesy „Jadzi” do dzisiejszych wyników „Igi” czy „Isi”. Nie są gorsze, a jedynie uzyskane w zupełnie innych tenisowych okolicznościach.
O książce:
Pięć wielkoszlemowych tytułów Igi Świątek i 125 tygodni spędzonych przez nią na czele rankingu WTA. Finał Wimbledonu z udziałem Agnieszki Radwańskiej. Zwycięstwa w turniejach WTA Magdy Linette i Magdaleny Fręch. Polski tenis jest dziś kobietą. I dlatego w końcu musiała powstać książka o naszych najlepszych współczesnych tenisistkach.
Dlaczego kariera Igi Świątek na wczesnym etapie zawisła na włosku? Co wyróżniało Agnieszkę Radwańską na korcie zdaniem tych, którzy z nią grali? Z jakiego powodu nie mniej utalentowana Urszula Radwańska nie poszła śladem siostry?
Dominik Senkowski wziął pod lupę kariery 11 najwybitniejszych polskich tenisistek, by przybliżyć czytelnikom ich drogę do sukcesu i pokazać, ile wyrzeczeń kosztowało je dołączenie do grona najlepszych zawodniczek świata.
Królowe polskiego tenisa to książka o poświęceniu, ciężkiej pracy, ale też wielkich ambicjach, spełnianiu marzeń i powolnym wspinaniu się na szczyt. Aż do miejsca, w którym polski tenis przybrał twarz dwóch symboli: kobiety i sukcesu.
Książkę polecają:
Polski tenis jest kobietą. Ale jest też gotowym na każde poświęcenie rodzicem. Gdy rozpadł się sport klubowy, polskie kariery stały się sprawą rodzinną. I o tym również jest ta książka.
Paweł Wilkowicz
Iga Świątek jest – i jeszcze długo będzie – największą gwiazdą polskiego sportu obok Roberta Lewandowskiego, ale warto pamiętać, iż w tenisowym świecie rozpychają się też inne Polki. Ich historie są warte uwagi, choćby jeżeli nie wszystkie dostały się na szczyt.
Łukasz Cegliński
Dominik Senkowski nie należy do tych dziennikarzy, którym się wydaje, iż wszystko wiedzą najlepiej i wszystko już widzieli. Nie narzuca się ze swoimi poglądami; woli pytać, aby skonfrontować je z opiniami innych. I taka jest ta książka – pełna spojrzeń z wielu stron.
Artur Rolak
Polski tenis to nie tylko Iga Świątek. Szlaki naszej wybitnej reprezentantce przetarły kobiety, które grały w zupełnie innej rzeczywistości. Każda z nich przeszła drogę pełną poświęceń, determinacji, zwycięstw i porażek. Dominik wykonał tytaniczną pracę, przejrzał archiwa i dotarł do najważniejszych postaci w życiorysach polskich bohaterek kortów. Fani tenisa to docenią.
Justyna Kostyra
Fragment książki „Wojownik. Rafael przez cały czas i jego królestwo”:
Rafael przez cały czas pierwszy raz od 20 lat opuścił Roland Garros, ale i tak przyciągał tłumy. W 2023 roku tysiące kibiców wlewały się główną bramą, bo właśnie startował ten wielkoszlemowy turniej. Dla wielu z nich, gdy już zeszli szerokimi kamiennymi schodami wiodącymi do kompleksu RG, trzymetrowy pomnik z nierdzewnej stali ukazujący tego wybitnego tenisistę z Majorki był przystankiem na pierwsze selfie. Stał tam, na samym przedzie, na samym środku, wbrew przeciwnościom i protokołom, dzięki samej sile woli oraz matematyki.
Dlaczego w świątyni francuskiego tenisa unieśmiertelniono właśnie Hiszpana? Dlaczego postawiono pomnik aktualnemu mistrzowi French Open (wzniesiono go w 2021 roku)? Aż prosi się, by odpowiedzieć na to pytanie… pytaniem iście retorycznym: czy ktoś mógł sobie wyobrazić człowieka, który znajdzie w sobie moc potrzebną do aż 14-krotnego triumfu w najbardziej wymagającym i wyczerpującym turnieju tenisowym na świecie?
– Uważam, iż to najbardziej niesamowity rekord w dziejach sportów indywidualnych – ocenił Feliciano López, przyjaciel Nadala, również gwiazda hiszpańskiego tenisa. – Zdobyć tytuł wielkoszlemowy, każdy tenisista o tym marzy. Ale wygrać ten sam turniej aż 14 razy, o tym choćby nikt nie śni. Przecież to szaleństwo.
Wbrew powszechnym przekonaniom Rafael „Rafa” przez cały czas wcale nie jest tak całkowicie niechętny kultowi Nadala. Odwiedźcie Muzeum Rafy Nadala, otworzone, gdy jeszcze aktywnie grał, w Akademii Rafy Nadala założonej w jego rodzinnym miasteczku Manacor, a przyjmiecie sporą dawkę autocelebracji, która raczej nie współgra z wizerunkiem skromnego Hiszpana.
Ale o ten pomnik w Paryżu nigdy nie prosił. Po prostu wywindował rekordy do tak niedorzecznych poziomów, iż logiczną reakcją było coś równie ponadprzeciętnego. Na „Francuzie”, gdzie szowinizmu nie brakuje, musieli się z tym pogodzić.
– Choć nie lubię tego mówić, to prawda, iż osiągnąłem w Paryżu coś bardzo, bardzo wyjątkowego – mówi Nadal. – Coś trudnego do wyobrażenia. Jestem wdzięczny i rozumiem ten gest.
W konsekwencji hiszpański wirtuoz tenisa wykroczył poza księgę rekordów Roland Garrosa i urósł do rangi ikony paryskiej rywalizacji.
Ten zapadający w pamięć pomnik, dzieło hiszpańskiego artysty, Jordiego Díeza Fernándeza, stał się celem pielgrzymek. Ale to nie Luwr. Nie otaczają go żadne barierki ani aksamitne taśmy, nie ma żadnych alarmów. Organizatorzy turnieju zachęcają do bliskiego kontaktu ze sztuką. Widziałem, jak pewna kibicka pocałowała do zdjęcia stalową stopę Nadala; widziałem sporo osób, które ryczały na całe gardło i naśladowały charakterystyczne wykończenie atomowego forhendu, ukazane na pomniku.
Wśród zgromadzonych wokół rzeźby znalazł się również Kevin Wu, młody fan tenisa, który bilety na paryską imprezę dostał od rodziców, w prezencie za ukończenie college’u.
– Myślę, iż ten pomnik ma sens, bo tyle razy okazał się tu najlepszy – stwierdził. – Mam wrażenie, iż to turniej Rafy.
Owszem, to jest jego turniej. Ale też jego nawierzchnia. Czerwona mączka ze zmielonej cegły, jak ta na Roland Garros, ale też w innych królestwach Nadala, w Monte Carlo, Barcelonie czy Rzymie, jest sypka, lepka i zdradliwa. To rozległe, ziemne płótno, wygładzane po każdym secie, obnaża dyletantów i graczy z nim nieobytych, ale nagradza weteranów, zwłaszcza tych, którzy ślizganie mają we krwi, bo wychowali się na tej nawierzchni.
„Ziemia” jest dla Nadala tym, czym dla Michaela Phelpsa woda, a dla Simone Biles powietrze: naturalnym środowiskiem, w którym notowali sukces za sukcesem. Paradoksalnie w młodości wcale nie była jego ulubioną nawierzchnią, ale to na niej był najlepszy i to już nigdy się nie zmieni.
O książce:
Christopher Clarey to jeden z najwybitniejszych autorów piszących o tenisie. Po znakomitej biografii Rogera Federera pt. Maestro stworzył intymną, oryginalną opowieść o kolejnym wielkim herosie kortów. Tym razem skupia uwagę na Rafaelu Nadalu, jednym z najbardziej nieustępliwych zawodników w historii sportu. The Warrior to pierwsza tak obszerna pozycja, która przedstawia całą karierę niezłomnego Hiszpana, analizuje jego filozofię gry i opowiada o wszystkich oszałamiających osiągnięciach mistrza tenisowej mączki i zdobywcy 14 tytułów French Open.
Nadal został jednym z największych graczy wszech czasów: wygrał dwa razy na trawie Wimbledonu i zdobył sześć tytułów Wielkiego Szlema na twardych kortach. Ale to mączka była dla Nadala tym, czym woda dla Michaela Phelpsa. To na niej pokazywał pełnię swych możliwości i niszczył rywali potężnym forhendem i nastawieniem godnym gladiatora.
Clarey, który śledził poczynania Nadala, od kiedy ten skończył 17 lat, czerpie informacje z rozmów z Hiszpanem, jego zespołem i rywalami, takimi jak Federer i Novak Djoković. Ale nie jest to tylko książka o tenisie. To przede wszystkim rzecz o prawdziwym sportowcu i prawdziwym człowieku, z wszystkimi jego zaletami i wadami.
Książkę polecają:
Czekałem na taką książkę, bo chciałem zrozumieć, jak to się stało, iż w świecie bogactwa i blichtru, sławny i podziwiany Rafael przez cały czas nie stał się tenisowym arystokratą jak Roger Federer, ale pozostał królem z ludu.
Mirosław Żukowski, „Rzeczpospolita”
Christopher Clarey szczegółowo analizuje karierę Rafaela Nadala, nie cenzurując przy tym historii. To książka o sportowcu unikalnym, jedynym w swoim rodzaju.
Hubert Zdankiewicz, „Fakt”
Cieszę się, iż powstała ta książka. Dzięki niej można zrozumieć, na czym polegał fenomen Hiszpana w Paryżu i dlaczego tamtejszy turniej jest tak wyjątkowy.
Dominik Senkowski, Sport.pl / autor książki Królowe polskiego tenisa
Ta książka, to dużo więcej niż efektowny ślizg na mączce. To pięciosetowa uczta, w której na końcu można krzyknąć niczym Nadal: Vamos!
Maciej Piasecki, dziennikarz sportowy „Wprost”
[artykuł sponsorowany]
