
Benoit Saint-Denis zabrał głos po fenomenalnym występie na UFC 322.
16 sekund potrzebował Benoit Saint-Denis, aby podczas UFC 322 w Nowym Jorku znokautować doświadczonego Beneila Dariusha. Tym samym Francuz zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu, umacniając swoją pozycję w rankingu.
Kto teraz dla „Boga Wojny”? Takie pytanie padło po zwycięskim starciu Francuza. Benoit Saint-Denis odpowiedział, iż ma ambitne cele i chciałby zmierzyć się z kimś z czołowej piątki. Jak stwierdził, nie ma dla niego żadnego znaczenia, kogo dostanie, ponieważ z każdym jest w stanie stoczyć emocjonującą, wyrównaną walkę. Ponadto dodał, iż skupia się na pasie BMF oraz tytule mistrza kategorii do 70 kilogramów.
Oczywiście, iż chcę walczyć z kimś z pierwszej piątki. Pas BMF i pas wagi lekkiej to dwa tytuły, na które mam ochotę. Chcę znów uczynić tę dywizję największą, taką jak powinna być. Mam 100 procent skończeń – przeciwko każdemu gwarantuję wojnę. Zobaczymy. Myślę, iż niezależnie od tego, kogo dostanę, wojna jest gwarantowana.
ZOBACZ TAKŻE: Ilia Topuria zmieszał Islama Makhacheva z błotem. „Jesteś najnudniejszą osobą w tej grze”
Benoit Saint-Denis (16-3) ostatnio nabrał wiatru w żagle. Francuz może pochwalić się serią trzech wygranych z rzędu. w tej chwili popularny „Bóg Wojny” zajmuje 13. miejsce w rankingu, ale z pewnością awansuje o cztery oczka w górę, zajmując pozycję Beneila Dariusha.

3 godzin temu














