Bencić wraca do meczu ze Świątek. "Nie pozwoliła mi"

1 dzień temu
- Dzisiaj Iga pokazała inny poziom, zagrała bardzo dobrze i nie pozwoliła mi ani na chwilę się wejść dobrze w mecz - mówiła po porażce w półfinale Wimbledonu Belinda Bencić. Szwajcarka w starciu z Igą Świątek nie miała adekwatnie żadnych szans. Przegrała po zaledwie 71 minutach 2:6, 0:6. Skąd tak kiepski wynik, wytłumaczyła podczas konferencji prasowej.
- Nigdy choćby nie marzyłam o tym, iż zagram w finale Wimbledonu. Jestem bardzo podekscytowana i dumna z siebie - cieszyła się Iga Świątek po zwycięstwie z Beliną Bencić. Dzięki niemu nasza tenisistka zagra o szósty w karierze tytuł Wielkiego Szlema. W sobotnim finale zmierzy się z Amandą Anisimovą. Do czwartkowego półfinału odniosła się już także pokonana Szwajcarka.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!


Przegrała ze Świątek 2:6, 0:6, a tu takie słowa. "Niczego dziś nie żałuję"
Dla Bencić już sam udział w półfinale był ogromnym osiągnięciem, biorąc pod uwagę jej ostatnią dyspozycję. Z turnieju wyeliminowała m.in. Jekaterinę Aleksandrową i Mirrę Andriejewą. Przeciwko Świątek spisała się jednak zaskakująco słabo i ugrała tylko dwa gemy. Jak tłumaczyła tę porażkę?


Przede wszystkim jej przyczyn upatrywała w fantastycznej grze Polki. - Dzisiaj Iga pokazała inny poziom, zagrała bardzo dobrze i nie pozwoliła mi ani na chwilę wejść dobrze w mecz. Dałam z siebie wszystko. Jestem bardzo dumna z tego turnieju. Niczego dziś nie żałuję. Ostatecznie była za dobra, a ja byłam o krok za nią. Na pewno będę miała czas na refleksję. Jestem też bardzo zmotywowana w kontekście nadchodzących turniejów - skomentowała.
Bencić przyznała to wprost po meczu ze Świątek. "Musiałabym zagrać najlepszy tenis w życiu"
Pod adresem Świątek posypało się mnóstwo komplementów. - Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, co mogłem zrobić lepiej przeciwko Idze. Zdecydowanie czułam, iż jest w świetnej formie. Obejrzę mecz jeszcze raz i zobaczę z moim teamem, co mogłam zrobić inaczej, ale prawdopodobnie musiałabym zagrać najlepszy tenis w życiu i zaryzykować każde uderzenie, żeby ją dzisiaj pokonać. Grała bardzo szybko, bardzo precyzyjnie i bardzo dobrze serwowała. Nie pozwoliła mi wejść w mecz. Nie pozwoliła mi grać mojej gry - dodała Bencić.


Mimo porażki Szwajcarka przyznała, iż czuje się zadowolona z całych zmagań. - Byłam w bardzo dobrej kondycji psychicznej w tym turnieju. Nie czułam, iż gram genialny tenis we wszystkich meczach. jeżeli udaje mi się przejść mecze bez gry na najwyższym poziomie, to daje mi to więcej pewności siebie i zdecydowanie chcę to wykorzystać. Osiągnęłam swój cel, jakim jest powrót do pierwszej dwudziestki - podsumowała.


Na finał Wimbledonu pomiędzy Igą Świątek a Amandą Anisimową kibice będą musieli poczekać do soboty 12 lipca. Mecz powinien rozpocząć się o godz. 17:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na żywo na naszej stronie internetowej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału