Będzie polski mecz w Dosze! Niesamowita Linette upokorzyła Rosjankę

10 godzin temu
Zdjęcie: screen


Magda Linette przegrała pierwszego seta 3:6 z bardzo dobrze grającą Rosjanką Weroniką Kudiermietową i kilka wskazywało, iż wygra mecz I rundy w turnieju w Dosze. Nastąpił jednak sensacyjny zwrot. Polka w drugim secie wręcz upokorzyła rywalkę. Linette - Kudiermietowa 3:6, 6:0, 6:4.
Wszyscy polscy kibice tenisa bardzo chcieli zobaczyć "polski" mecz w II rundzie turnieju w Dosze: Magda Linette (36. WTA) - Magdalena Fręch (28. WTA). Warunki były jednak dwa - obie tenisistki musiały wygrać swoje spotkania w I rundzie. Fręch zrobiła swoje, bo w niedzielę wygrała 6:4, 3:6, 6:2 z Brazylijką Beatriz Haddad Maia (16. WTA).


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zawiodła? "Nie było czego zbierać"


Niesamowity mecz Linette w Dosze
Magda Linette o drugą rundę walczyła w poniedziałkowe południe. Zmierzyła się z Rosjanką Weroniką Kudiermietową (52. WTA), która do turnieju głównego dostała się z kwalifikacji. Od początku meczu to Rosjanka częściej atakowała, a Polka raczej była w defensywie, ale potrafiła również skutecznie kontrować. Obie tenisistki często starały się grać na forhend rywalki - to tam szukały punktów. Przez pierwsze siedem gemów obie zawodniczki nie straciły swojego podania. W ósmym gemie serwowała Polka. Prowadziła 15:0, ale od tego momentu popełniła cztery z rzędu błędy, w tym dwa niewymuszone z forhendu.
- To nie jest zły mecz Magdy, ale rywalka spisuje się świetnie i była zdecydowanie lepszą tenisistką w pierwszym secie - mówili komentatorzy Canal+Sport.
Linette kapitalnie odpowiedziała rywalce. Po zaledwie 29 minutach drugiego seta prowadziła 5:0. Polka imponowała w tej partii cierpliwością i dokładnością. A rywalka zaczęła się mylić na potęgę, choćby w akcjach, w których miała sporą przewagę sytuacyjną. Zupełnie straciła też skuteczność wygranych punktów po drugim serwisie - z 75 proc. w pierwszym secie, do zaledwie 17 proc. - w drugim. Efekt? Przegrała seta 0:6.
Można było wtedy się zastanawiać, którą Rosjankę zobaczymy w trzeciej, decydującej partii - czy tę świetnie grającą w pierwszej, czy mylącą się w drugiej.


Już na początku trzeciego seta, w drugim gemie Linette miała dwie szanse na przełamanie. Przy obu źle jednak zagrała returnem, wyrzucając piłkę w aut. Polka kolejne szanse dostała w szóstym gemie. Znów dwie. Wtedy pomogła Rosjanka, która popełniła niewymuszony błąd. Zresztą Kudiermietowa w tym gemie miała aż trzy niewymuszone błędy.
Polka prowadziła 4:2, 40:0 i serwowała. Od tego momentu przegrała trzy akcje z rzędu i doszło do gry na przewagi. Linette potrafiła jednak się opanować, wygrać i prowadzić 5:2. Rosjanka ciągle była bardzo zdenerwowana, mówiła coś głośno w kierunku swojego męża siedzącego na trybunach.
Kudiermietowa potrafiła jeszcze powalczyć, wygrać dwa gemy z rzędu, przegrywać tylko 4:5 i serwować. Wtedy jednak znów popełniła błędy i Polka miała dwie piłki meczowe. Przy pierwszej zagrała cudowny return z forhendu wzdłuż linii, jeden z najpiękniejszych w meczu. Pojedynek trwał dwie godziny, siedemnaście minut.
Zobacz: Sabalenka nie wytrzymała. Oto co pokazała do kamery. Będzie afera


A zatem będzie polski mecz w Dosze: Linette - Fręch!


I runda w Dosze: Magda Linette - Weronika Kudiermietowa 3:6, 6:0, 6:4.
Idź do oryginalnego materiału