Baronowie PZPN współpracują z Telewizją Republika. Oto ich cel

3 godzin temu
Po czerwcowych wyborach w PZPN i dużym przetasowaniu w składzie zarządu wydawało się, iż kluby będą miały więcej do powiedzenia. Ale ostatnie miesiące w związku to m.in. walka o przewagę ludzi Cezarego Kuleszy. Nie ustają próby usunięcia Dariusza Mioduskiego. Najnowsze kulisy ujawnione przez portal Weszło pokazują absurdalne rzeczy z tym związane.
Dariusz Mioduski został wybrany w czerwcu na stanowisko wiceprezesa PZPN ds. zagranicznych. Jest jednocześnie członkiem zarządu. Po wyborach rozpoczęły się próby odsunięcia Mioduskiego ze stanowiska. Przeciwnicy, głównie osoby z otoczenia Cezarego Kuleszy i jego związkowej świty, uważają, iż nie może łączyć funkcji w klubie (właściciel i prezes Legii Warszawa) ze stanowiskiem w PZPN, na co ma wskazywać statut PZPN. Z kolei sam Mioduski i jego prawnicy mają inne zdanie na ten temat. Według nich nie dochodzi do konfliktu interesów.


REKLAMA


Od wyborów w PZPN minęły prawie cztery miesiące, ale próby usunięcia Mioduskiego z ważnej posady w związku nie ustają. Według "Weszło!" baronowie i związkowy beton chwytają się praktycznie wszystkiego, co się da, by odsunąć wiceprezesa. Jeden z pomysłów brzmi wręcz absurdalnie.


Zobacz wideo Były prezes Legii o Iordanescu: Nie chciałbym takiego trenera w swoim klubie


Baronowie PZPN współpracują z Telewizją Republika. Cel: odsunięcie Mioduskiego
Kilka dni temu na showbiznesowym portalu blaskonline.pl pojawił się artykuł o tym, iż do prokuratury skierowano zawiadomienie przeciwko Mioduskiemu. Według tekstu właściciel Legii i wiceprezes PZPN miał złamać prawo, tj. przekroczyć uprawnienia jako funkcjonariusz publiczny. Oprócz tego portal podaje, iż Mioduski miał dopuścić się "fałszerstwa dokumentów, które miały umożliwić objęcie funkcji wiceprezesa mimo braku wymaganych kwalifikacji". "W tle pojawia się też art. 266 §1, dotyczący ujawnienia informacji z postępowania" - dodano.
Portal nie podał nazwiska osoby, która złożyła zawiadomienie do prokuratury. Podano za to fragmenty treści tego zawiadomienia. Dotyczą one m.in. tego, iż Mioduski nie zbył udziałów w Legii, choć powinien to zrobić zgodnie z ustawą o sporcie, a w oświadczeniu wysłanym do KRS miał zataić fakt posiadania udziałów w stołecznym klubie (postępowanie dot. wpisu zarządu PZPN do rejestru wciąż trwa - red.). Showbiznesowy serwis przypomina, iż już w sierpniu alarmował, iż Mioduski narusza przepisy prawa i statut PZPN.


Zadziwiające jest tutaj, iż o sprawie związanej z polskim sportem, polskim związkiem sportowym pisze serwis plotkarski, który zwykle zajmuje się celebrytami, gwiazdami showbiznesu, dramatami w ich życiach prywatnych i w sieci. Ale jest tutaj drugie dno.


Jak odkryło "Weszło", okazuje się, iż artykuły o Mioduskim na "Blask Online" to efekt współpracy PZPN z Telewizją Republika, która jest właścicielem portalu. Związkowi baronowie próbują wykorzystać współpracę z prawicową stacją, by zdyskredytować Mioduskiego. Gościem stacji był choćby Mieczysław Golba - to właśnie jego Mioduski zastąpił na stanowisku wiceprezesa. Warto też pamiętać, iż Golba jest związany ze środowiskiem prawicy - był posłem, a także senatorem Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej/Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry.
Zobacz też: Kowalczyk-Tekieli pokazała, co się dzieje na Podhalu. "Niestety"
Zawiadomienie miał złożyć człowiek także związany z PiS-em i SP - konkretnie Karol Wołoszyn. To wiceprezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej i dyrektor biura poselskiego Marcina Warchoła, ministra sprawiedliwości w trzecim rządzie Mateusza Morawieckiego (27 listopada - 11 grudnia 2023).


Legia miała już przekazać odpowiednie opinie, analizy i ekspertyzy prawne do odpowiednich służb. Według prawników nic nie stoi na przeszkodzie, by Mioduski funkcjonował w klubie i w związku.
Idź do oryginalnego materiału