Od prawie dwudziestu lat stawka za badanie techniczne jest stała i wynosi 98,00 złotych. O podwyżkę ustawowej ceny apelują diagności i właściciele stacji kontroli pojazdów. Ich wielomiesięczne starania nie poszły na marne – ustawodawcy pracują nad nowelizacją prawa. Kiedy zmiany wejdą w życie?
Gwoli przypomnienia, przepisy wprowadzone w 2004 ustalały, iż stawka za okresowe, obowiązkowe badanie techniczne wynosić będzie dokładnie 98,00 złotych, niezależnie od miejsca wykonywania „przeglądu”. Koszt badania nie był aktualizowany przez blisko dwie dekady, co spotkało się z protestem właścicieli i pracowników stacji kontroli pojazdów. Poruszenie w środowisku jest zrozumiałe – wyspecjalizowani diagności muszą wciąż zwiększać swoje kompetencje, dbając o bezpieczeństwo na naszych drogach. Wielu właścicieli stacji kontroli mówiło wprost, iż ustawowa cena to stawka „głodowa”, która nie pozwala na rentowne prowadzenie biznesu.
Jak ustalili reporterzy RMF FM, apele nie poszły na marne. Resort infrastruktury pracuje już nad odpowiednią nowelizacją przepisów i zmianą ustawowych cen za badanie techniczne. Szczegóły? Na razie opieramy się na plotkach i spekulacjach. Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury poinformowali jednak, iż złożono wniosek o wpisanie do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów projektu ustawy, realizowane są też wewnętrzne konsultacje. Co może się zmienić i jak wyglądać będą nowe badania techniczne? Zgromadziliśmy najważniejsze informacje:
- dokładna stawka jest ustalana, badanie podrożeje od kilku do dwudziestu procent
- resort odcina się od plotek o podwyżkach rzędu 200/300%
- do nowelizacji może dojść w przeciągi kilku, najbliższych miesięcy
- ustawodawcy pracują też nad „uszczelnieniem” systemu badań kontrolnych
- nowelizacja wprowadzić może również aktualizację systemów i ostrzejszą kontrolę pojazdów
Przeczytaj również: Hołowczyc szuka budżetu na WRC. Ma też europejski plan awaryjny
Resort miał też zapewnić, iż stawka będzie od tej pory waloryzowana – powiększana przynajmniej o coroczne wskaźniki inflacji. Środowisko nie jest jednak zadowolone z obrotu spraw, zapowiadając już pierwsze protesty.
