Awans Świątek, ale kto jest przed nią! Aż trudno uwierzyć

5 godzin temu
Iga Świątek zajmuje dopiero piąte miejsce w zestawieniu najlepiej zarabiających tenisistek świata. Przynajmniej dwa nazwiska zawodniczek, które ją wyprzedzają, są zaskakujące. Jak się jednak dokładnie sprawie przyjrzeć, nie może to dziwić.
Iga Świątek (3. WTA) nieco zaskoczyła swoich kibiców i wygrała Wimbledon, czyli turniej wielkoszlemowy, który dotychczas wydawał się nie do przeskoczenia dla polskiej tenisistki. Tymczasem 24-latka w drodze do finału straciła tylko seta, a w decydującym meczu rozbiła Amerykankę Amandę Anisimową (7. WTA), wygrywając 6:0, 6:0.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Iga Świątek piąta na liście najlepiej zarabiających zawodniczek świata
Iga Świątek wygrywając Wimbledon, zgarnęła trzy miliony funtów, co w przeliczeniu daje 14,77 miliona złotych. Jest to rekordowa kwota, ponieważ nigdy w historii Wimbledonu i innego turnieju wielkoszlemowego nie wypłacono tak wielkich pieniędzy. Triumf Świątek nie sprawił jednak, iż jest tegoroczną liderką w zarobkach. Polka awansowała jednak po turnieju w Londynie na piątą pozycję. Zarobiła już w tym roku ponad 3,3 miliona dolarów.


W zestawieniu tym Świątek wyprzedzają liderka światowego rankingu - Aryna Sabalenka, triumfatorka tegorocznego Rolanda Garrosa - Coco Gauff, a choćby Rosjanka Mirra Andriejewa (3,5 mln dolarów) i Amerykanka Madison Keys (3,5 mln). Nazwiska Andriejewej i Keys mogą nieco dziwić, bo Rosjanka w tym sezonie wygrała tylko turnieje w Dubaju lub Indian Wells i nie była choćby w półfinale żadnego turnieju wielkoszlemowego (najlepszy wynik to ćwierćfinał Wimbledonu). Z drugiej strony Andriejewa zarobiła trzy miliony dolarów za grę w singlu, ale też ponad 500 tys. dolarów za rywalizację w deblu (w tym roku półfinały Australian Open i Rolanda Garrosa).
Z kolei Keys wielkie pieniądze zgarnęła za wygranie Australian Open. Amerykanka dostała wówczas 3,5 mln dol. (ok. 14 mln zł).
Z drugiej strony trudno, by Świątek była w TOP3, jak do triumfu na Wimbledonie kompletnie jej nie szło. Polka nie była w finale żadnego z turniejów.


Zobacz także: "Wszyscy widzieli w niej nową Szarapową. To był początek jej końca"
"Świątek zarobiła ponad 3,3 miliona dolarów, w porównaniu z nieco ponad 3,5 miliona dolarów zarobionych przez Keys i Andriejewą, co oznacza, iż prawdopodobnie znajdzie się w pierwszej trójce w nadchodzących miesiącach" - pisze Tennisuptodate.


Wiceliderką w tegorocznych zarobkach jest Coco Gauff (5,5 mln), a liderką Aryna Sabalenka (5,9 mln).
Idź do oryginalnego materiału