Fogo Unia Leszno w przyszłym roku wystartuje w PGE Ekstralidze. Po ubiegłorocznym spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej „Byki” stanęły na wysokości zadania. Podopieczni Rafała Okoniewskiego wygrali Metalkas 2. Ekstraligę, pokonując w zaciętej batalii Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Jednym z ważniejszych ogniw ekipy z Leszna był Ben Cook. 28-latek okazał się drugim najlepszym zawodnikiem całych rozgrywek.
Cook trafił do Leszna podczas pamiętnego sezonu 2024. Pozyskanie Australijczyka, który był raczej nieznany polskim kibicom, miało związek z falą kontuzji, jaka nawiedziła Unię w tamtym okresie. Żużlowiec został zakontraktowany w maju i już niespełna miesiąc później zadebiutował w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Historia pozyskania australijskiego żużlowca przez „Byków” okazuje się mieć bardzo interesujące kulisy.
Do transferu przyczynił się kibic innego klubu
Jak się okazuje, wpływ na zainteresowanie Fogo Unii Leszno Benem Cookiem miał jeden z polskich fanów żużla. Skontaktował się on z ówczesnym prezesem klubu Piotrem Rusieckim, o czym sam zainteresowany mówił w najnowszej produkcji Canal+ – Ben Cook namierzony został przez kibica innego klubu, gdzieś mi tam podesłał wiadomość. Tak faktycznie było. Dopiero wtedy zacząłem spoglądać na tego zawodnika. Też wiele dobrego powiedział o nim Neil z Poole, który powiedział, że: „Bierz Bena, bo to jest kawał dobrego rajdera”. – mówił były już sternik Unii w serialu „Misja awans”.
Fogo Unia Leszno w obliczu kryzysu kadrowego miała kilka alternatyw wzmocnień swojego składu. Poza Australijczykiem „Byki” były zainteresowane dwoma innymi żużlowcami. Jeden z nich trafił w tym samym roku do Bayersystem GKM-u Grudziądz i został nowym liderem „Gołębi”.
– Razem z prezesem dosyć gwałtownie wyselekcjonowaliśmy trzech zawodników. To był Matej Zagar, to był Michael Jepsen Jensen i to był Ben Cook – najbardziej anonimowy z tych trzech. Nie byłem w stu procentach przekonany, ale z perspektywy czasu dobrze się stało – zdradził były dyrektor zarządzający Unii Sławomir Kryjom.
Warto przypomnieć, iż Cook i Jepsen Jensen stali się dwiema największymi niespodziankami rozgrywek PGE Ekstraligi. To właśnie pomiędzy Australijczykiem i Duńczykiem rozegrała się walka o statuetkę Szczakiela w kategorii „Odkrycie Roku”.
Ben Cook














