Arturo Gatti Junior nie żyje! 17-letni pięściarz skończył jak jego ojciec

2 miesięcy temu


Bardzo smutna informacja dotarła do nas ze Stanów Zjednoczonych. 17-letni pięściarz, Arturo Gatti Junior, syn legendy pięściarstwa – Arturo Gattiego nie żyje! Nastolatek skończył żywot w podobny sposób, jak jego ojciec.

Słowo o Arturo Gattim Seniorze – był kanadyjsko-włoskim bokserem, który zasłynął dzięki niezwykle widowiskowym i dramatycznym walkom. Urodził się 15 kwietnia 1972 roku we Włoszech, a jako dziecko przeniósł się z rodziną do Kanady. Jako zawodowiec zadebiutował w 1991 roku i gwałtownie zdobył reputację wojownika o wielkim sercu i odporności. W 1995 roku zdobył tytuł mistrza świata IBF w wadze super piórkowej, pokonując Tracy’ego Harrisa Pattersona. Kilkukrotnie skutecznie bronił pasa, zyskując popularność dzięki ekscytującym pojedynkom pełnym zwrotów akcji. W 2002 roku stoczył legendarną trylogię z Micky Wardem, uznawaną za jedną z najbardziej widowiskowych w historii boksu. W 2004 roku zdobył mistrzostwo świata WBC w wadze super lekkiej, pokonując Gianlucę Branco. Przez lata był jednym z największych ulubieńców publiczności, znanym jako „Thunder”. Jego rekord zawodowy to 40 zwycięstw i 9 porażek, a wiele jego walk przeszło do historii jako klasyki ringowych wojen. Karierę zakończył w 2007 roku, a pośmiertnie został w 2013 roku włączony do International Boxing Hall of Fame.

Gatti Senior zmarł po śmierci samobójczej w Porto de Galinhas w Brazylii w 2009 roku.

Teraz do podobnej tragedii doszło w przypadku jego syna.

  • ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Gamrot o kondycji przed walką z Oliveirą – „mocnego prądu” ma na 3 rundy!

Arturo Gatti Junior nie żyje!

Arturo Gatti Junior zmarł w poniedziałek po południu. Ciało syna legendarnego pięściarza znaleziono w pokoju hotelowym w Meksyku. Wszystko wskazuje na to, iż – podobnie jak ojciec – popełnił on samobójstwo.

Gatti Jr. był synem legendarnego boksera Arturo „Thunder” Gattiego i od najmłodszych lat chciał pójść w ślady ojca. Dorastał w Kanadzie, a treningi bokserskie rozpoczął już jako dziecko, mając zaledwie sześć lat. Był bardzo związany z klubem Ring 83 w Montrealu, gdzie trenował pod okiem doświadczonych trenerów. Wyróżniał się talentem, determinacją i dużą dojrzałością jak na swój wiek, co sprawiało, iż wielu widziało w nim przyszłą gwiazdę ringu. Marzył o udziale w mistrzostwach amatorskich i igrzyskach olimpijskich, a następnie o przejściu na zawodowstwo. Jego nazwisko przyciągało uwagę środowiska bokserskiego, ale równie ważne było to, iż naprawdę miał talent i pasję.

Arturo Jr. miał zaledwie 17 lat. Jego śmierć wywołała ogromny żal, zwłaszcza wśród osób, które znały jego ojca i widziały w nim kontynuatora rodzinnej legendy. Wielu przyjaciół i trenerów wspominało go jako uśmiechniętego, ambitnego i pełnego życia chłopaka. Jego historia, choć tragicznie krótka, pozostanie w pamięci jako symbol niespełnionego potencjału i pięknych marzeń przerwanych zbyt wcześnie.

Idź do oryginalnego materiału