Antoine Brizard: Jestem dumny z drużyny bardziej, niż z nagród indywidualnych

2 dni temu

Antoine Brizard znowu pokazał, ile jest wart. Podczas finałów VNL powtórzyła się historia z Tokio. Francuski rozgrywający pojawiał się na parkiecie i odmieniał losy trudnych meczów. Trójkolorowi w Łodzi sięgnęli po złoto Ligi Narodów. To w dłonie Brizarda powędrowała statuetka najlepszego siatkarza turnieju. – Dla mnie ważniejsza jest gra całej drużyny niż nagrody indywidulane – powiedział MVP Siatkarskiej Ligi Narodów.

COŚ rodOD SIEBIEi N

Nie da się ukryć, iż reprezentacja Francji ciężko zapracowała sobie na końcową wygraną. Ku zaskoczeniu wielu trójkolorowi wpadli w tarapaty już w ćwierćfinale. Wtedy przegrywali w tie-breaku z drugim garniturem reprezentacji Włoch.

Justyna Żółkiewska: To złoto ma lepszy smak, skoro byliście tak blisko odpadnięcia z turnieju w ćwierćfinale?

Antoine Brizard: – Na początku turnieju grało nam się ciężko. Na szczęście jesteśmy silną drużyną, w której każdy może dodać na boisku coś od siebie. Właśnie to jest piękne.

Najlepszy rozgrywając turnieju i MVP turnieju – to dla ciebie dodatkowa satysfakcja?

– Ja się cieszę, ale to, co ja i Ben (Toniutti – przyp.aut) robimy na boisku, nie mogłoby mieć miejsca bez reszty drużyny. Jestem bardziej dumny z wygranej całej grupy, niż z moich nagród.

Wyglądało na to, iż w finale zadecydowały malutkie detale.

– Masz rację. Z Japonią trzeba wygrywać mecze drobnymi szczegółami. Wszyscy widzimy, jak oni potrafią bronić i jakie sytuacje na kontrze sobie tworzą. Na szczęście my nie straciliśmy głów.

Z POMOCĄ PUBLICZNOŚCI

Igrzyska olimpijskie rozpoczną się za mniej niż miesiąc. Francuzi będą bronić tytułu, a dodatkową presją będzie perspektywa powtórzenia wyniku z Tokio przed własną publicznością.

Myślisz, iż właśnie wygrana w Siatkarskiej Lidze Narodów stawia was w roli faworytów w Paryżu?

– Nie chcemy się kryć, ale rywalizacja w obecnym siatkarskim świecie jest bardzo zacięta. Tak jak mówiłaś wcześniej. O mało co nie odpadliśmy z turnieju z drugim garniturem Włochów. Wygraliśmy wszystkie mecze po tie-breakach, więc jesteśmy oczywiście wśród faworytów. Jednak jest nimi kilka drużyn.

Obrona tytułu, czy zrobienie tego we własnym kraju, co według ciebie będzie cięższe?

– Myślę, iż obie rzecz mają podobny ciężar. Zagramy w domu, a to coś dodatkowego. Niby to dodaje presji, ale sądzę, iż bardziej rywalom niż nam.

Od lat da się zauważyć, iż twój zespół bardzo lubi grać, kiedy publiczność jest przeciw. Jak się czujesz z perspektywą, iż tym razem będą was wspierać?

– Normalnie czerpiemy energię z trybun, które kibicują przeciwko nam, ale myślę, iż francuska publiczność pomoże nam bardziej.

Idź do oryginalnego materiału