Antiga w Polsce najbardziej znany jest ze swojej pierwszej pracy na stanowisku trenera, którą było prowadzenie naszej kadry mężczyzn w latach 2014-2016. Francuz zaliczył wymarzony debiutancki sezon. Drużyna zdobyła wtedy mistrzostwo świata, choć trener przed turniejem nie bał się podjąć bardzo kontrowersyjnej decyzji, jaką był brak powołania na turniej Bartosza Kurka.
REKLAMA
Zobacz wideo Zbudował skocznię w ogrodzie, teraz organizuje tam konkursy. Jak wyglądają skoki amatorów?
- Praca z reprezentacją to jest coś, o czym wciąż myślę jeżeli chodzi o przyszłość, ale nie jest tak, iż to musi być koniecznie reprezentacja Francji. Kiedyś faktycznie o tym mocno myślałem, ale na razie na to się nie zanosi - odparł Antiga zapytany o to, czy kiedyś chciałby poprowadzić zespół własnego kraju.
Antiga zdradził zamiary objęcia Polski. "Liczyłem na pracę z kobiecą reprezentacją"
49-latek na dowód słów, iż nie chciałby ograniczać się wyłącznie do pracy z kadrą Francji, powiedział o tym, jak w 2022 roku był przymierzany na stanowisko trenera kobiecej reprezentacji Biało-Czerwonych.
- Zresztą liczyłem też na pracę z kobiecą reprezentacją Polski, ale wtedy jak byłem brany pod uwagę wybrano trenera Stefano Lavariniego, więc w najbliższych latach również nie zanosi się na zmiany. W przyszłości mogę pracować zarówno w klubie, jak i z jakąś reprezentacją, zarówno męską, jak i żeńską. Na razie jednak skupiam się na pracy z Bogdanką LUK Lublin i to jest w tym momencie najważniejsze. Zobaczymy co będzie w przyszłości - powiedział Antiga.
W istocie, chociaż Antiga z siatkówką w wydaniu reprezentacyjnym ostatni raz miał do czynienia w 2018 roku, gdy trenował Kanadę, to dobrze odnalazł się na niwie klubowej. Od 2019 roku pracował jako trener DevelopResu Rzeszów. Z siatkarkami z Podkarpacia aż pięć razy z rzędu zdobywał wicemistrzostwo kraju, by w końcu w ostatnim sezonie pracy sięgnąć po upragniony tytuł. W tym roku powrócił do siatkówki w męskim wydaniu i zaczął trenować Bogdankę LUK Lublin. Czeka go więc wielkie wyzwanie, gdyż objął ekipę mistrza kraju.
Z kolei po trzech latach pracy Stefano Lavariniego, trudno kwestionować pomysł jego zatrudnienia w reprezentacji Polski. Biało-Czerwone pod jego wodzą znalazły się wśród czołowych drużyn kobiecej siatkówki. W poprzednich dwóch latach zdobywały brązowe medale Ligi Narodów, a także pierwszy raz od 2008 roku wystąpiły na igrzyskach olimpijskich, gdzie dotarły do ćwierćfinału.