Antiga ma wylecieć z pracy! Bunt w drużynie, mają go już dość

4 godzin temu
Zdjęcie: Screen YouTube Lega Volley Femminile


To byłby absurd! Według portalu Volleyball.it były trener polskiej kadry siatkarzy, Stephane Antiga, straci pracę we włoskim klubie Savino Del Bene Scandicci już po dwóch meczach nowego sezonu włoskiej Serie A1. Co więcej, jego zespół nie przegrał w nich choćby seta. Decyzja władz ma jednak nie mieć związku z wynikami sportowymi.
To chyba ewenement na skalę światową: choć Antiga ma najlepsze możliwe wyniki na początku sezonu kobiecej Serie A1, według informacji podanych przez Volleyball.it jego klub postanowił go zwolnić. Trudno wskazać drugą taką sytuację z przeszłości. Najwyraźniej szefowie Savino Del Bene Scandicci przeszli samych siebie.


REKLAMA


Zobacz wideo Probierz i Zieliński reagują na debiut Oyedele w reprezentacji Polski


Antiga wyleci z klubu, chociaż nie przegrał seta?!
Drużyna Antigi w dwóch pierwszych kolejkach pokonała Il Bisonte Firenze i Honda Olivero Cuneo po 3:0. W ligowej tabeli ma przed sobą absolutnego hegemona rozgrywek i mistrza Włoch z zeszłego sezonu, Prosseco Imoco Volley Conegliano, które ma minimalnie lepsze ratio małych punktów. Tylko w ten sposób wyprzedza Scandicci. Dla władz klubu to nie ma jednak większego znaczenia.
Decyzja, która według mediów została już podjęta i niebawem zostanie ogłoszona, miała zostać podjęta z zupełnie innego powodu. "La Gazzetta dello Sport" pisze o złych reakcjach szatni na to, jak Antiga zarządzał zawodniczkami i ich obecnością w składzie w pierwszych spotkaniach nowego sezonu.


Włoskie media tłumaczą: dlatego Antiga może opuścić wicemistrzynie Serie A1
Powstał bunt i o niezadowoleniu siatkarek dowiedzieli się działacze. To właśnie dlatego na zebraniu zarządu mieli dyskutować o pomyśle pozbycia się Francuza z klubu.
To o tyle absurdalne, iż Scandicci ma w kadrze sporo zagranicznych zawodniczek, ale limit siatkarek grających bez włoskiej licencji sprawia, iż nie wszystkie mieszczą się w składzie. I tak w ostatnim czasie brakowało w nim brazylijskiej środkowej Any Caroliny da Silvy. Decyzje Antigi mają się też nie podobać przyjmującym - na tej pozycji są aż cztery zawodniczki spoza Włoch, podczas gdy na boisko wychodzą tylko dwie. Francuz musi jeszcze zmieścić na boisku rozgrywającą Maję Ognjenović z Serbii i dominikańską libero Brendę Castillo.


Konstruowanie kształtu drużyny przed sezonem należy jednak w dużej mierze do władz klubu, a nie trenera. On ma później nim zarządzać, ale jak robić to w tej sytuacji, gdy nie może wykorzystywać wszystkich sprowadzonych mu zawodniczek?
Oto kandydat, który może zająć miejsce Antigi w Scandicci. Niedawno zastąpił go trener Polek
Cóż, władze Scandicci najwyraźniej twierdzą, iż dało się to robić lepiej. I "La Gazzetta dello Sport" twierdzi, iż mają już kandydata, który miałby robić to teraz za Antigę.
Chodzi o trenera, którego niedawno zmienił trener reprezentacji Polski siatkarek, Stefano Lavarini - Marco Gaspariego, który po poprzednim sezonie opuścił Vero Volley Milano. Antiga, jeżeli zostanie zwolniony przez Scandicci, zostanie bezrobotny, bo nie ma w tym momencie pracy w roli selekcjonera żadnej reprezentacji.


Stephane Antiga to były znakomity siatkarz reprezentacji Francji, w której zagrał ponad 300 razy, czy PGE Skry Bełchatów, z którą pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo Polski. Po zakończeniu kariery sportowca został trenerem i objął polskich siatkarzy. Zdobył z nimi mistrzostwo świata i awansował na igrzyska olimpijskie w Rio. Po odpadnięciu w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego opuścił kadrę. Później prowadził Kanadyjczyków i Onico Warszawa, z którym został wicemistrzem Polski.


Następnie zmienił męską siatkówkę na kobiecą. I przez ostatnie pięć lat był trenerem Developresu SkyRes Rzeszów. W czerwcu tego roku opuścił jednak Polskę i przeniósł się właśnie do Savino Del Bene Scandicci, wicemistrza Włoch z poprzedniego sezonu. jeżeli w najbliższych dniach zostanie zwolniony, to okaże się, iż przepracował tu zaledwie nieco ponad cztery miesiące. Antiga na razie nie odpowiedział na pytanie Sport.pl o komentarz do doniesień włoskich mediów i ewentualne potwierdzenie jego odejścia z klubu.
Idź do oryginalnego materiału