Anna Kurek nagle ogłosiła. Wciąż odczuwa skutki powodzi, a teraz jeszcze to

olimpiada.interia.pl 4 godzin temu

Anna Kurek miała ostatnio na głowie sporo zmartwień. Powódź w województwie opolskim, która nawiedziła m.in. Nysę, zalała też jej dom, a konkretnie cały poziom minus jeden z siłownią włącznie. Siatkarka znalazła również dwa porzucone kocięta, którymi od jakiegoś czasu się zajmuje. Urazu oka nabawił się też jej mąż, Bartosz Kurek i przez pewien czas pozostawał w szpitalu. Najgorsze już za nią, ale powrót do normalności nie będzie wcale taki prosty.


Idź do oryginalnego materiału