Anglicy mówią jednym głosem o Kiwiorze po meczu Arsenalu

4 godzin temu
Jakub Kiwior oczarował kibiców podczas meczu z Crystal Palace. Polak już w 3. minucie wpisał się na listę strzelców, a ponadto zagrał po profesorsku w defensywie. Brytyjscy dziennikarze w większości byli zgodni, oceniając występ reprezentanta Polski. Tylko jeden dziennik się wyłamał, dając mu niższą notę.
W minioną środę (23.04) Arsenal mierzył się z Crystal Palace w meczu 34. kolejki Premier League. To spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a jedno z trafień zanotował Jakub Kiwior! "Reprezentant Polski zdobył bramkę już w 3. minucie. Idealnie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i głową strzelił swojego pierwszego gola w tym sezonie. Samo rozegranie tego stałego fragmentu gry było bardzo niestandardowe. Nie da się uciec od skojarzeń z "szarańczą" - taktyką, którą przed laty rywali w Ekstraklasie próbował zaskoczyć trener Marek Motyka" - relacjonował na łamach Sport.pl Bartosz Naus.

REKLAMA







Zobacz wideo To oni pokonali Marcina Najmana i zabrali mu pas! Dwóch na jednego



Brytyjczycy ocenili występ Kiwiora. "Najlepszy"
W tym meczu Polak zagrał po profesorsku. Po meczu oprócz gola na swoim koncie miał także 53 celne podania, 1/1 udane przechwyty, 2/2 udane pojedynki i jeden blok. Nic więc dziwnego, iż po tym meczu zebrał pozytywne noty od brytyjskich dziennikarzy.


Serwis express.co.uk dał mu "8", doceniając jego gola z początku meczu, który dał "idealny start" Arsenalowi. "Wykonał najważniejszy blok, który powstrzymał Eddiego Nketiaha przed zdobyciem gola w pierwszej połowie. Bronił dobrze przez cały czas i był najlepszym graczem swojej drużyny" - czytamy. Żaden inny piłkarz nie otrzymał tak wysokiej noty od tego portalu.



Padło porównanie do Gabriela
Taką samą notę Polak otrzymał od 90min.com i paininthearsenal.com. "Wydawało się, iż wczesny gol Jakuba Kiwiora głową zapewni Kanonierom pewne zwycięstwo, ale Palace nie brakowało szans i zasłużenie wyrównali w pierwszej połowie za sprawą gola Eberechiego Eze" - napisano w tym pierwszym serwisie.


Ten drugi dodał: "Jego pierwszy gol w barwach Arsenalu nadał ton niemal bezbłędnemu występowi. To była defensywa, do której Gabriel przyzwyczaił nas przez lata. Kiwior zaczyna grać na miarę swoich możliwości" - zaznaczono.



Jeden serwis się wyłamał i ocenił Polaka nieco niżej
Zgodni z poprzednikami byli również dziennikarze football.london. "Wymarzony początek gry dla obrońcy. Zdobył bramkę, strzelając głową piłkę po rzucie wolnym. Wykonał również świetną blokadę strzału Nketiaha z bliskiej odległości, co spotkało się z wielkim aplauzem" - podkreślono.



Z kolei goal.com wyłamał się z tego schematu o dał Kiwiorowi "siódemkę" w dziesięciostopniowej skali. "Otworzył wynik na początku spotkania świetnym uderzeniem głową. Wykonał również jeden doskonały blok. Kolejny dobry występ" - czytamy. Taką samą notę otrzymał jego kolega z defensywy - Jurrien Timber.
Zobacz też: Oto co Anglia pisze o Kiwiorze po meczu Arsenalu. Nagle wywołali Mbappe
Ten remis oznacza, iż Liverpoolowi potrzebny jest tylko jeden punkt do zostania mistrzem Anglii. Podopieczni Arne Slota swoje spotkanie rozegrają w niedzielę 27 kwietnia z Tottenhamem. Następnie (4.05) udadzą się na wyjazd na Stamford Bridge, gdzie zmierzą się z Chelsea. 11 maja klub czeka bezpośrednie starcie z Arsenalem.
Idź do oryginalnego materiału