Andrzej Wrona nie wytrzymał. Nie tak chciał spędzić Sylwestra. "Siedzę obsikany"

olimpiada.interia.pl 2 dni temu

Andrzej Wrona wiedział już wcześniej, iż jego Sylwester nie będzie należał do najprzyjemniejszych. Podobnie jak wielu innych właścicieli zwierząt obawiał się tego, jak jego psy będą reagowały na huk fajerwerków. Niestety, okazało się, iż mimo wielokrotnych apeli, w Warszawie z fajerwerków nie zrezygnowano. Wrona spędził sylwestrową noc w swojej łazience razem z psem, Kazikiem. Jak sam przyznał, został przez wystraszone zwierzę obsikany.


Idź do oryginalnego materiału