Andrzej Gołota to jedna z największych legend polskiego boksu zawodowego. Karierę zaczynał jako amator, zdobywając brązowy medal olimpijski w Seulu w 1988 roku, a później ten sam na Mistrzostwach Europy w Atenach. Jest czterokrotnym mistrzem Polski w wadze ciężkiej.
Na zawodowym ringu zyskał międzynarodową sławę dzięki swoim pojedynkom w wadze ciężkiej z takimi tuzami jak Riddick Bowe, Mike Tyson, Chris Byrd czy Lennox Lewis. Czterokrotnie walczył o mistrzostwo świata, zdobywając uznanie kibiców nie tylko w Polsce, ale i za oceanem. Choć nie udało mu się sięgnąć po tytuł, jego walki elektryzowały miliony i przeszły do historii tej dyscypliny.
Po zakończeniu kariery w 2013 roku Andrzej Gołota zamieszkał z rodziną w Chicago i wycofał się z życia publicznego. Mimo to wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie – co pokazał choćby głośny incydent podczas gali Babilon MMA 50 w grudniu. Nic więc dziwnego, iż każda wiadomość o jego zdrowiu natychmiast trafia na czołówki serwisów.
Andrzej Gołota trafił do szpitala. Żona zdradziła, co się stało
Tym razem to jego żona, Mariola Gołota, poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż były pięściarz przeszedł operację. Do wpisu na Instagramie dołączyła zdjęcie męża w szpitalnym łóżku. 57-letni Gołota jest pod kroplówką i ma operacyjny czepek na głowie.
"Dziękuje dr. Brianowi Cole'owi (niewidocznemu na zdjęciu), dr. Nickowi, Kyle'owi, Paige'owi i całemu zespołowi Midwest Orthopaedics w Rush" – napisała, publikując dwie fotografie z lekarzami.
Żona Andrzeja Gołoty wyjaśniła w komentarzach, iż powodem zabiegu były problemy z barkiem i ramieniem, które powodowały u sportowca ból. Mariola Gołota rozwiała wątpliwości internautów, podkreślając, iż sytuacja jest już opanowana. "Jest lepiej, niż kiedykolwiek" – dodała we wpisie.