Amerykanie przecierają oczy. "Polski dynamit naśladuje Nadala"

3 godzin temu
W sobotę Iga Świątek przeszła do historii, triumfując 6:0, 6:0 w finale Wimbledonu. O wyczynie Polki z zachwytem rozpisują się światowe media. Z kolei amerykański portal "ForTheWin" zauważył, iż sukcesy polskiej tenisistki idealnie zbiegają się ze ścieżką kariery jej największego idola.
Na wynik 6:0, 6:0 w finale turnieju wielkoszlemowego czekano od Roland Garros 1988, więc sobotni wyczyn Igi Świątek, która taki wynikiem pokonała Amandę Anisimową, jest czymś naprawdę wyjątkowym. Triumf polskiej tenisistki w Wimbledonie analizują zagraniczne media.

REKLAMA







Zobacz wideo "Nie dostał pracy za nazwisko". Syn Czesława Michniewicza poszedł w ślady ojca



Tak Amerykanie piszą o Świątek po Wimbledonie. Podąża drogą idola
Amerykański portal "ForTheWin" zauważył, iż Iga Świątek kroczy ścieżką kariery wydeptaną przez jej największego idola Rafaela Nadala! "Okazuje się, iż po tym, jak Świątek wygrała w sobotę swój pierwszy tytuł w Wimbledonie, wygląda na to, iż podąża również ścieżką kariery Nadala… idealnie. Nie, serio. To jest praktycznie co do joty. Nie da się tego wymyślić, przysięgam" - czytamy w artykule poświęconym Polce.


"Pierwsze zwycięstwo Świątek w Wimbledonie dało jej wreszcie tytuł Wielkiego Szlema na wszystkich trzech nawierzchniach (ceglanej, trawiastej i twardej), co niemal idealnie odzwierciedlało pierwsze sześć tytułów Wielkiego Szlema Nadala (cztery w Roland Garros, jeden w Wimbledonie i jeden na twardej nawierzchni)" - kontynuują. Z tą różnicą, iż Hiszpan triumfował w Australian Open, a Polka w US Open. "Innymi słowy, drodzy czytelnicy, polski dynamit mniej więcej w pełni naśladuje swój tenisowy wzór do naśladowania, Nadala" - podsumowali.


Dla Igi Świątek triumf w Wimbledonie był szóstym zwycięstwem wielkoszlemowym. Polka z bilansem 6-0 w finałach Wielkiego Szlema próbuje doścignąć największych. Siedem pierwszych pojedynków o taki tytuł z rzędu wygrywali Monica Seles i Roger Federer. Osiem zanotowała Margaret Court, co pozostaje rekordem.
Idź do oryginalnego materiału