Zjeżdżając do boksów i wycofując się z wyścigu Fernando Alonso zaskoczył choćby swój zespół. Zrobił to też w ciekawym momencie. Dlaczego się na to zdecydował?
Aston Martin zwykle zalicza bardzo słabe weekendy wyścigowe w tym sezonie. Nie inaczej było w Meksyku. W kwalifikacjach Fernando Alonso był 14, a Lance Stroll przedostatni.
Kanadyjczyk po czasówce był mocno zdenerwowany.
“Ogólnie samochód jedzie do tyłu w ten weekend więc nie jestem zaskoczony tym miejscem. Nie miałem przyczepności co często nam się zdarza. Nie wiem, po prostu nie wiem. Nie mam żadnych odpowiedzi” – mówił Stroll po kwalifikacjach.
Dopytywany o konkretne przyczyny tego problemu, Kanadyjczyk rzucił jedynie do mediów: “Zapytajcie zespołu” i odszedł z “zagrody” dla mediów.
Powody do frustracji w wyścigu miał Alonso, który na starcie wyłapał drobne uszkodzenia auta. Potem pojawiły się problemy z hamulcami przez które Hiszpan musiał mocno odpuszczać.
Gdy w końcu został poproszony o przepuszczenie Lance Strolla, Fernando zrobił to, a następnie bez słowa wyjaśnienia zjechał do boksów.
Fernando Alonso was told to let Stroll by.
Right after doing that, Alonso started DRIFTING THE CAR, then he drove into the pits and retired the car without a single word 😭😭 pic.twitter.com/lpuDIAclqM
— formula.jokes (@FormulaJokes) October 26, 2025
“To był trudny wyścig dla mnie. Przez cały weekend mieliśmy problemy z tempem. Miałem dobry start, ale potem mały kontakt spowodował drobne uszkodzenia przedniego skrzydła. Byłem też zaskoczony tym, iż kilka samochodów ścinało zakręty na starcie, wpadało przed nas i nie dostali kar. Niestety około połowy wyścigu musieliśmy wycofać samochodód ze względów bezpieczeństwa. Mam nadzieję, iż w przyszłości będziemy mieli więcej szczęścia” – podsumował Alonso.
To nie pierwszy raz gdy Alonso decyduje się na wycofanie auta w związku ze słabym tempem czy problemami. Podobnie robił za czasów McLarena i pamiętnego okresu jazdy na silnikach Hondy.

5 godzin temu















