Mimo wielu efektownych wygranych, Real Madryt w tym sezonie nie unika wpadek. Ostatnią z nich była porażka 0:1 na własnym stadionie z Espanyolem, która kosztowała ekipę Carlo Ancelottiego trzy punkty w ligowej tabeli. Gdyby tego było mało, po ostatnim gwizdku w Hiszpanii wybuchła kolejna już afera dotycząca sędziów. Wszystko przez brutalny faul Carlosa Romero na Kylianie Mbappe, po którym Hiszpan powinien wylecieć z boiska. W rzeczywistości nie dość, iż pozostał na murawie, to w ostatnich minutach strzelił zwycięskiego gola.
REKLAMA
Zobacz wideo Polska sztafeta z brązowym medalem mistrzostw Europy w short tracku. Pierwszy raz od 12 lat!
Kluby La Liga nie wytrzymały. Domagają się kary dla Realu
Tuż po tym incydencie środowisko związane z Realem Madryt kolejny raz zmieszało arbitrów z błotem. Klub Florentino Pereza uważa, iż co kolejkę jest najbardziej poszkodowany spośród wszystkich uczestników La Liga. "Królewscy" niejednokrotnie swoje żale i pretensje do sędziów przekazywali za pośrednictwem mediów społecznościowych, listów czy choćby specjalnych programów telewizyjnych.
Dla przypomnienia, przed październikowym El Clasico w klubowej telewizji Real Madryt TV pojawił się materiał, który uderzał w sędziów wybranych na starcie z Barceloną. Za wszelką cenę chciano udowodnić, iż arbitrzy ci podejmują niesprawiedliwe i krzywdzące dla Realu decyzje. Na film zareagował choćby Hansi Flick. - To nie jest w porządku, iż tak się robi. Sędziowie mają bardzo ciężką pracę. To nie moja praca, moim zadaniem jest przygotowywanie zawodników - mówił Niemiec. Mówiąc krótko, od wielu lat Real Madryt zawzięcie walczy z boiskowymi rozjemcami La Liga, postrzegając ich jako swoich wrogów.
W końcu temat ten został podjęty w czwartek podczas spotkania klubów z Hiszpańską Federacją Piłkarską RFEF. "Kluby La Liga mają już dość oskarżeń i presji wywieranej na środowisko sędziowskie przez Real Madryt" - piszą dziennikarze "AS", którzy zdradzili, iż "dwoma najbardziej agresywnymi klubami podczas trwającego prawie trzy godziny spotkania w tej sprawie były Sevilla i Atletico Madryt".
Ekipy La Liga domagały się kary dla Realu Madryt za wywieranie presji na arbitrach. Co ciekawe, na obradach nie zagościł żaden przedstawiciel mistrzów Hiszpanii. "Wszyscy wyrazili swoje oburzenie postawą władz Madrytu" - napisano. Trzy grosze dorzucił również szef La Liga Javier Tebas. 62-latek nie gryzł się w język.
Zobacz tez: Modrić zdecydował ws. przyszłości. Aż trudno uwierzyć, co planuje
- Real Madryt szkodzi innym, nie tylko społeczności sędziowskiej. Stworzyli narrację o byciu ofiarą. Wisienką na torcie była ta, którą opublikowali ostatnio. FC Barcelona jest objęta dochodzeniem ws. Negreiry i nie ma dowodów na jakąkolwiek zapłatę dla sędziego lub kogokolwiek. Stworzyli narrację o byciu ofiarą, która jest niepodważalna. Jest nie na miejscu i ma na celu zaszkodzenie konkurencji. Po prostu stracili rozum - grzmiał Tebas. Gdyby tego było mało, zapowiedział również podjęcie kroków prawnych.
- Pozew przeciwko Realowi Madryt? Oczywiście, złożymy pozew, tak jak wcześniej złożyliśmy przeciwko Real Madrid TV. Zobaczymy, kogo dokładnie obejmie: klub, osobę, która podpisała list czy cały zarząd. Analizujemy wszystko od strony prawnej, ale jasne jest, iż takich zachowań nie można tolerować - wypalił.