Iga Świątek udanie rozpoczęła turniej WTA 1000 w Pekinie. Polka gwałtownie rozprawiła się z Yue Yuan 6:0, 6:3 i awansowała do kolejnej rundy. Tenisistki w sumie spędziły na korcie godzinę i 16 minut. W 1/16 finału raszynianka zmierzy się z Camilą Osorio, która sprawiła niespodziankę i wyeliminowała Annę Kalinską.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała
Niespodziewane problemy Rybakiny w Pekinie
Nie tak łatwo na tym turnieju miała Jelena Rybakina, która rozpoczęła rywalizację od drugiej rundy, w której pokonała Cathy McNally. W tej fazie rywalizacji stanęła naprzeciwko Evy Lys, którą polscy kibice poznali podczas jej starć z Igą Świątek i tego, iż dotarła do 1/8 finału Australian Open.
Niemka już na początku tego meczu zaskoczyła, bo wyszła na prowadzenie 2:0. Kazaszka gwałtownie - bo w trzecim gemie odłamała rywalkę na 2:1, ale w kolejnym gemie to Lys ponownie była lepsza przy podaniu przeciwniczki, odskakując na 3:1. Jelena Rybakina jest znakomitą tenisistką, więc udało się jej wygrać przy podaniu przeciwniczki i mimo problemów na swoim serwisie i break pointów rywalki, zdołała w końcu doprowadzić do wyrównania 3:3. Jednak nie cieszyła się długo z tego wyniku, bo kolejne trzy partie padły łupem jej przeciwniczki, co sprawiło, iż Lys wygrała w pierwszym secie 6:3.
Comeback Rybakiny i zacięty decydujący set
Podrażniona Rybakina wzięła się do odrabiania strat w drugim secie. Tym razem to ona wyszła na prowadzenie 2:0 i choć Lys przełamała ją, to po chwili i było już 3:1. Kazaszka nie dała rywalce dojść do głosu w tej partii - wygrała kolejne trzy gemy i zafundowała "bagietkę" swojej rywalce.
Zobacz też: Sensacja w Pekinie! Osaka prowadziła 6:1, 3:2. Niesamowite, co stało się potem
Kiedy wydawało się, iż rozpędzona Jelena Rybakina dobije rywalkę w trzecim secie, niemal powtórzyła sytuację z pierwszej partii - Niemka wyszła na prowadzenie 2:0, ale Kazaszka tym razem dała radę doprowadzić do remisu 2:2. Chwilę później Kazaszka ponownie wykorzystała break pointa na 4:3, ale Niemka pokazała hart ducha i potrzebowała czterech przełamań, by doprowadzić do remisu. Następnie Eva Lys obroniła swoje podanie, więc była jednego gema od meczu.
W dziesiątym gemie (przy stanie 5:4 dla Lys) oglądaliśmy wszystko - prowadzenie Rybakiny 0:30, comeback Lys i pierwsze piłki meczowe oraz rozpaczliwe akcje Kazaszki, która dwa razy się obroniła. Ostatecznie górą w tym starciu była 66. rakieta świata, która sensacyjnie wyeliminowała jedną z najgroźniejszych rywalek Igi Świątek.
Rybakina - Lys 3:6, 6:1, 4:6