Puchar Świata we wspinaczce sportowej na czas pierwszy raz zagościł do Krakowa, postawiono ściankę na Rynku w stolicy Małopolski. Impreza przyciągnęła tłumy, a apetyty na polskie podium były ogromne, bowiem Aleksandra Mirosław i Natalia Kałucka były najlepsze w sobotnich kwalifikacjach.
REKLAMA
Zobacz wideo Moura Pietrzak: Globalne firmy inwestują w kobiecą piłkę, a polskie już nie
Mirosław niespodziewanie bez wygranej w Krakowie
W pierwszej rundzie Mirosław mierzyła się z Hiszpanką Carlą Martinez, odniosła pewne zwycięstwo. Podobnie było w przypadku Natalii Kałuckiej i jej pojedynku z Indonezyjka Pują Lestari. Trzecia z naszych reprezentantek, Aleksandra Kałucka, biegła z Chinką Mengli Zhang. Bardzo dobrze wystartowała, ale na trasie popełniła kilka drobnych błędów, które mogły ją sporo kosztować. Na szczęście ukończyła bieg przed zawodniczką z Azji.
W ćwierćfinale Mirosław walczyła z Yumei Qin. Chinka postawiła się naszej mistrzyni olimpijskiej, miała dużo lepszy dolny odcinek na ściance. Ale potem pogubiła się, co Mirosław wykorzystała bezlitośnie, wygrywając bieg i awansując do półfinału. Z kolei siostry Kałuckie musiały stoczyć pojedynek, w którym Natalia pokonała Aleksandrę i wyeliminowała ją z rywalizacji.
Zobacz też: Marek Papszun selekcjonerem? "Rozmawiałem z nim wczoraj"
Półfinały zakończyły się niespodziankami, z których polscy kibice nie mogli być zadowoleni. Mirosław nieoczekiwanie przegrała z Amerykanką Emmą Hunt. Do znacznika na mecie dotarła zaledwie 0,03 sek. później od rywalki. Z kolei Natalia Kałucka musiała uznać wyższość Indonezyjki Desak Made Rity Kusumy Dewi.
Mirosław i Kałucka rywalizowały zatem w biegu o trzecie miejsce. Do połowy trasy szły równo, ale w tym momencie przyspieszyła mistrzyni olimpijska z Paryża, która wywalczyła brąz PŚ z czasem 6.36 sek.
Finał i jednocześnie całe zawody wygrała Indonezyjka Made Rita z czasem 6.27 sek. Ustanowiła tym samym swój nowy rekord życiowy.