Żeńska drużyna FC Barcelony na początku sezonu nie ma dla rywalek litości. W pierwszych dwóch kolejkach piłkarki z Katalonii przejechały się po przeciwnych zespołach niczym walec. Najpierw pokonały 8:0 Alhamę, a później ograły Athletic Bilbao 8:1. Tak gra jedna z najlepszych kobiecych ekip na świecie. Przed piątkowym pojedynkiem kibice też zastanawiali się nie nad tym, czy Barcelona pokona na własnym terenie DUX Logrono, ale nad faktem, jaką różnicę bramek się to stanie.
REKLAMA
Zobacz wideo Koniec Lewandowskiego w Barcelonie? Kosecki: Jesteśmy świadkami początku końca
Kolejny koncert Barcelony
Ci, którzy przybyli na Stadion Johana Cruyffa, nie mogli czuć się zawiedzeni. Od samego początku piłkarki Barcelony tworzyły sobie okazje strzeleckie. Miały przygniatającą przewagę w posiadaniu piłki (ponad 80 proc.). Gole były kwestią czasu.
W 21. minucie wynik otworzyła Aitana Bonmati. Minęło 180 sekund, a ta sama piłkarka podwyższyła rezultat spotkania na 2:0.
Trzecią bramkę dla gospodyń meczu zdobyła Ewa Pajor. Polska napastniczka wpisała się na listę strzelczyń w 42. minucie. Asystowała jej Patricia Guijarro. Do końca pierwszej połowy wynik się już nie zmienił - Barcelona prowadziła 3:0.
Barcelona "oszczędziła" rywalki
W drugiej połowie do siatki trafiła "tylko" Kika Nazareth (68. minuta). Niedługo wcześniej została wprowadzona na boisko.
Mistrzynie Hiszpanii cały czas napierały na bramkę zespołu przeciwnego, ale tym razem nie urodziło się z tego tak wiele goli jak w dwóch poprzednich spotkaniach. Nie zmienia to faktu, iż zwycięstwo 4:0 jest kolejną przekonującą wiktorią.
I znów swój udział w triumfie ma Pajor. Polka strzeliła w Lidze F już cztery gole. Ma również w dorobku trzy asysty.
FC Barcelona - DUX Logrono 4:0 (3:0)
Bramki: Bonmati (21', 24'), Pajor (42'), Nazareth (68')