Ależ mecz Kawy w finale. Końcówka zadecydowała

4 godzin temu
Podczas Challengera na kortach ziemnych w Bastad w Szwecji znalazł się ktoś, kto był w stanie zatrzymać rozpędzoną Katarzynę Kawę. Polska tenisistka musiała uznać wyższość Włoszki Elisabetty Cocciaretto, przegrywając finał turnieju w dwóch setach 3:6, 4:6. Spotkanie było wyrównane, ale rywalka naszej zawodniczki lepiej rozgrywała końcówki setów.
Katarzyna Kawa bardzo dobrze wyglądała w poprzednich meczach na kortach ziemnych w Bastad. W finale czekało ją najtrudniejsze wyzwanie Challengera w szwedzkim Bastad. Mierzyła się z Elisabettą Cocciaretto, która sprawiła na kortach Wimbledonu ogromną sensację, eliminując Jessikę Pegulę już w pierwszej rundzie. Dotarła do trzeciej rundy, gdzie musiała uznać po trzysetowym boju wyższość Belindy Bencić, późniejszej półfinalistki.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek zamieszkała w dzielnicy prestiżu i luksusu!


Dwusetowy finał Challengera z udziałem Polki
Niestety, Polka bardzo źle weszła w ten mecz. Została przełamana już w gemie otwierającym spotkanie. Cocciretto prezentowała skuteczny return, na równym poziomie. W kolejnym gemie Kawa nie wykorzystała dwóch break pointów, a w następnym ponownie dała się przełamać. W mgnieniu oka Włoszka prowadziła 3:0, choć nie grała najlepiej. Szwankowały pozostałe elementy.
Kawa zdołała złapać kontakt, dobrze czytała serwis Cocciaretto. Ale w dalszej części seta włoska tenisistka złapała adekwatny rytm, grała niemalże na podobnym poziomie co w Wimbledonie. Dobry forhend i bekhend, często zmieniała kierunek, lepiej wyglądała podczas wymian. To pozwoliło jej wygrać seta 6:3.


Drugi set był dużo bardziej wyrównany. Zarówno Cocciaretto, jak i Kawa wyraźnie poprawiły swój serwis, częściej budowały sobie przewagę od razu po wprowadzeniu piłki do gry. Prawie całą drugą partię żadna z tenisistek nie miała okazji do przełamania.
Do dziewiątego gema, kiedy Cocciaretto wyszła na prowadzenie 5:4, trudno było wskazać lepszą tenisistkę w tym secie. Ale w dziesiątym Włoszka przyspieszyła grę, wyczuła szansę na zamknięcie meczu. Zrobiła to po drugim meczbolu. Set padł łupem włoskiej zawodniczki 6:4, a cały mecz 2:0.


Mimo porażki Kawa może być zadowolona ze swojej postawy. W poprzednich rundach pokonała tenisistki, które są w stanie pokazać międzynarodowy poziom, m.in. Mayar Sheriff, Dalmę Galfi, Martinę Trevisan i Nurię Parrizas-Diaz.
Zobacz też: Dramat Polaka na Broad Peak. "Waldi prosi o pomoc"
Polska tenisistka zanotowała awans w rankingu WTA o 17 miejsc, w poniedziałek będzie oficjalnie sklasyfikowana na 115. pozycji. Upragniona pierwsza setka coraz bliżej.
Idź do oryginalnego materiału