Ależ cios dla Świątek! Wskazali główne faworytki Wimbledonu. Oto jej miejsce

5 godzin temu
Już za cztery dni rozpocznie się Wimbledon - trzeci w tenisowym kalendarzu turniej rangi Wielkiego Szlema. Z tej okazji portal tennis365.com przygotował ranking pięciu największych faworytek do wygranej w tegorocznej edycji. Które miejsce zajmuje w nim Iga Świątek? Cóż, tym razem odpowiedzi próżno było szukać. Polska tenisistka została... zupełnie pominięta.
Iga Świątek nigdy nie przepadała za Wimbledonem i w ogóle kortami trawiastymi. Jej najlepszy wynik w tym turnieju to ćwierćfinał z 2023 r. Rok temu nasza tenisistka niespodziewanie odpadła już w trzeciej rundzie po porażce z Julią Putincewą. Choć w ostatnim czasie nasza rodaczka przeżywa gorszy okres, to w Rolandzie Garrosie doszła aż do półfinału. To jednak nie wystarczyło, by znaleźć się gronie głównych faworytek w Londynie.


REKLAMA


Zobacz wideo Zbliża się nowy sezon PlusLigi. Prezes Artur Popko zapowiada


Oto faworytki do wygranej na Wimbledonie. O Świątek choćby się nie zająknęli
Tak przynajmniej uważają dziennikarze z portalu tennis365.com, którzy przygotowali ranking pięciu tenisistek z największymi szansami na końcowy triumf. Dla Igi Świątek po prostu nie znaleźli miejsca. Bardziej docenili choćby Jelenę Rybakinę, której przyznali piątą lokatę, mimo iż ta również ma nieco słabszy okres w karierze. Dość powiedzieć, iż w rankingu WTA zajmuje miejsce poza czołową dziesiątką (11.), a w Rolandzie Garrosie przegrała właśnie z Igą Świątek. A kto oprócz Kazaszki znalazł się w tym zestawieniu?


Na pierwszych dwóch miejscach o zaskoczeniach nie było mowy. Za faworytkę numer 1 uznano Arynę Sabalenkę. - 27-latka jest w 2025 roku najlepsza w stawce WTA, a jej spora przewaga jako numer 1 na świecie jest tego skutkiem. Jej styl gry powinien pasować do współczesnych rozgrywek na trawie, a do tego ma ona niezmiennie dobre wyniki w najważniejszych turniejach - uzasadniono.
Coco Gauff znów pokona Sabalenkę? "Chciałbym, żeby wygrała"
Zaraz za nią znalazła się druga w rankingu, triumfatorka z Paryża - Coco Gauff. Nie brakuje jednak głosów, iż to ona wywalczy mistrzowski tytuł. - Pamiętam, jak Coco grała tu jako 15-latka. Dostała dziką kartę do kwalifikacji, zakwalifikowała się i pokonała Venus Williams w pierwszej rundzie. Niesamowite jest gdy pomyślimy, iż jest na tym turnieju już od sześciu lat, a ma dopiero 21 lat. Ona jest mistrzynią French Open. Jest tak wspaniałą zawodniczką i tak wspaniałą ambasadorką naszego sportu. Chciałbym, żeby wygrała Wimbledon - komplementował w rozmowie z BBC były brytyjski tenisista Tim Henman.
Tego samego zdania jest jego rodaczka, w tej chwili komentatorka tenisa Annabel Croft. - Myślę, iż po wygraniu Rolanda Garrosa będzie miała naprawdę dobry Wimbledon (...). Jestem wielką fanką nie tylko jej gry w tenisa, ale także etyki pracy i profesjonalizmu. Podoba mi się jej osobowość i myślę, iż z pewnością będzie wielką siłą napędową. Ona już jest wielką gwiazdą, ale myślę, iż gdyby wygrała Wimbledon, dotarłoby to do większej globalnej publiczności - mówiła.


A kto jeszcze znalazł w rankingu tennis365.com? Dziennikarze na trzecim miejscu umieścili triumfatorkę tegorocznego Australian Open - Madison Keys. Z kolei na czwartym miejscu postawili na zaledwie 18-letnią Rosjankę Mirrę Andriejewą. A która z tenisistek rzeczywiście zwycięży, przekonamy się 12 lipca, na kiedy to planowany jest kobiecy finał.
Idź do oryginalnego materiału