Ale wstyd. Niesamowite, co zrobił Tottenham w meczu z piątoligowcem

4 dni temu
Zdjęcie: Screenshot: https://x.com/EmiratesFACup/status/1878458737737806181


101. minut czekać musieli kibice na pierwszą bramkę w meczu Tamworth FC - Tottenham w 1/32 finału Pucharu Anglii w piłce nożnej. Klub z Premier League w rezerwowym składzie chciał bez problemów ograć piątoligowca, a finalnie na boisku musiały pojawić się największe gwiazdy. Trener Ange Postecoglou raczej nie ma wielu powodów do zadowolenia. Zwłaszcza iż za chwile jego zespół rozegra wielkie derby.
W 1/32 finału Pucharu Anglii padło kilka niespodziewanych wyników. Chociażby Plymouth z Tymoteuszem Puchaczem wyeliminowało Brentford. Wielcy faworyci radzili sobie jednak świetnie - Liverpool wygrał 4:0, Manchester City 8:0, a Chelsea 5:0. Kroku rywalom z Premier League nie dotrzymał Tottenham.


REKLAMA


Zobacz wideo Roman Kosecki do dziś jest wielbiony w Hiszpanii i Turcji. "Jego zdjęcie wisiało obok Papieża"


Tottenham męczył się z piątoligowcem w Pucharze Anglii. Do boju ruszyły gwiazdy
Tottenham w 1/32 finału pucharu trafił na Tamworth FC, czyli 16. drużynę piątej klasy rozgrywkowej w Anglii. Można było spodziewać się, iż londyńczycy raczej "przejadą" się po rywalach, a trener Ange Postecoglou postanowił dać odpocząć kilku gwiazdom. Na ławce usiedli m.in. Heung-Min Son, Dejan Kulusevski, czy Dominic Solanke.


W pierwszej jedenastce nie zabrakło jednak znanych zawodników. Jednak Timo Werner, James Maddison, Pedro Porro, Yves Bissouma, czy Sergio Reuilon nie byli w stanie trafić do siatki rywali z półprofesjonalnego zespołu. Co prawda w pierwszej połowie mieli 79 procent posiadania piłki, a w drugiej aż 81 procent, ale przełożyli to na pięć celnych strzałów i zero bramek.
W związku z tym potrzebna była dogrywka. W niej Postecoglou musiał posłać do gry Sona i Kulusevskiego, by pomogli kolegom uniknąć kompromitacji. To finalnie przyniosło efekty i pierwsza bramka padła w 101. minucie rywalizacji. Zdobył ją...Nathan Tshikuna. Było to trafienie samobójcze, które dało Tottenhamowi prowadzenie 1:0.


Już dwie minuty po rozpoczęciu drugiej części dogrywki do siatki trafił Kulusevski, a asystował mu Son. Wynik meczu na 3:0 dla londyńczyków ustalił Brennan Johnson, który na boisku przebywał od pierwszego gwizdka.


Tottenham uniknął więc kompromitacji z zespołem z piątej ligi, ale dogrywka w takim meczu to z pewnością nie jest dobry zwiastun nadchodzących derbów północnego Londynu. Te już 15 stycznia, a starcie zostanie rozegrane na stadionie Arsenalu.
Tamworth FC - Tottenahm 0:3 (0:0) - po dogrywce
Bramki: Tshikuna 101' (sam.), Kulusevski 107', Johnson 118'
Idź do oryginalnego materiału