Alarmujące rozbieżności w skradzionych bazach utrzymują się w przypadku Giants po przeprowadzeniu akcji Cardinals – NBC Sports Bay Area i Kalifornia

ulica. LOUIS — Giants wiedzieli, iż to zrobią Nie bądź szybkim zespołem ten rozdział. Próbowali dodać atletyzm do wolnej agencji i otworzyć ścieżki dla młodych zawodników, aby mogli zdobyć pracę, ale w ciągu jednej zimy można dokonać tylko tylu reform w filozofii, a kiedy Jung Hoo Lee upadł z powodu kontuzji, stracili największego zastrzyk szybkości.

Nie spodziewali się jednak, iż różnica w szybkości w stosunku do przeciwników będzie na co dzień tak duża, zwłaszcza iż polegają na młodym napastniku, który być może jest już najlepszym obrońcą w grze za płytą .

W niedzielę drużyna St. Louis Cardinals ukradła cztery bazy, pokonując San Francisco, kontynuując niepokojący trend. To był trzeci raz w trasie 1-5, kiedy Giants pozwolili biegaczom przeciwnika ukraść co najmniej trzy bazy. W całym sezonie udało im się to tylko dwa razy.

W 78 meczach San Francisco pozwoliło na skradzienie 86 baz na najwyższym poziomie w lidze MLB, a tempo gry zmierza w złym kierunku. Miotacze drużyny słabo radzili sobie z łapaniem biegaczy przez cały sezon i nie trzeba było długo czekać, aby przeciwnik to zauważył i zaczął ich karać.

W czerwcu baserunnerzy podjęli próbę kradzieży 26 baz na Giants. Złapano ich tylko raz, a jest to odsetek absolutnie nie do przyjęcia, niezależnie od tego, kto stoi za talerzem, a zwłaszcza, gdy ma się łapacza takiego jak Billy.

„Musimy być w tym lepsi, a ja jestem tego częścią, podobnie jak rzucam i ustawiam suwaki” – powiedział w niedzielę główny trener Bob Melvin. „Musisz zrównoważyć wielkość konkretnego kortu z pragnieniem, aby zawodnik był nieco szybszy. Jest wiele rzeczy, ale zdecydowanie musimy być w tym lepsi. To z pewnością jedno z naszych niedociągnięć w tym roku”.

Drogo ich to kosztuje, gdy mają inne wady, które będą znacznie trudniejsze do naprawienia.

Cardinals ukradli trzy bazy w pierwszych dwóch niedzielnych rundach i wyszli na prowadzenie 4:0. Aleca Burlesona W pierwszej rundzie oddał swój największy skok w roku, a w drugiej pobił bez narzutu, dzięki czemu w dalszej części rundy zdobył dublet po rzucie z ziemi. W drugiej połowie łapacz Cardinals, Pedro Buggs, ukradł swoją pierwszą bazę w karierze i strzelił dwa runy później, po jednym trafieniu Burlesona na środek. Burleson od razu wystartował po raz drugi i z łatwością go ukradł.

Kradzież strony doprowadziła bezpośrednio do runu, którego inaczej nie można by zdobyć. Bolało, gdy Giants w pierwszej ósemce zmniejszyli deficyt do 4-3.

Logan Webb zawsze miał problemy z łapaniem biegaczy, nad czym pracował przez całą wiosnę, ale w niedzielne popołudnie powtórzył, iż „musi być w tym lepszy”. Webb powiedział, iż po prostu złapał rytm i St. Louis zaczął bić rekordy, zanim w ogóle zaczął go podłączać.

„Pozwoliłem dziś myśliwemu mnie okraść” – powiedział. „Jest po prostu źle. Niedobrze”.

Problem dotyczy niemalże wszystkich pracowników, którzy w rankingach zajmują 28. miejsce Baseballowy uczony Miara monitorująca, jak dobrze miotacze zapobiegają zajmowaniu przez biegaczy dodatkowych baz. Praworęczni Camilo Duval i Ryan Walker w późnych rundach pozwolili na łącznie 13 przechwytów w takiej samej liczbie prób. Biegacze spisali się znakomicie po dziewięciu próbach przeciwko Blake’owi Snellowi i ośmiu przy próbach przeciwko Jordanowi Hicksowi, który w sobotę został trafiony dwukrotnie.

Dwóch biegaczy, którzy ukradli Hicksa, weszło do gry z pięcioma skradzionymi bazami łącznie. Obaj mieli ogromne bluzy, a Melvin zasugerował, iż Cardinals mogli mieć coś na sobie, gdy wręczali Hicksowi.

„Obecnie istnieje wiele zespołów informacyjnych, które otrzymują może tylko odrobinę informacji lub coś, co może zmienić faceta o wzroście 1’3” (przy talerzu) w 1’6” – powiedział. „Myślę, iż w przypadku dwóch zawodników, którzy pobiegli (w sobotę), czuli, iż mogą zaatakować wcześnie i zrobili to wcześnie”.

W niedzielę San Francisco odbyło długi i spokojny lot do domu, aby znaleźć jakieś naprawy. Mają zaledwie 25 skradzionych baz, o osiem mniej niż najbliższy im zespół, a gdy sezon zaczyna się rozkręcać, czasami wydaje się, iż ich konkurenci w wyścigu o dziką kartę dosłownie przed nimi uciekają.

Pobierz i śledź podcast Giants Talk