Alarm w Wiśle. Fatalne wieści przyszły o 20:50. Jest reakcja Małysza

2 tygodni temu
Zdjęcie: Fot. PZN, Screen IMGW


W piątek w Wiśle od rana mocno wieje i nie wiadomo czy przestanie, gdy skoczkowie będą mieli startować na treningach i w kwalifikacjach. "Wichura łamie pnie drzew oraz uszkadza dachy i inne elementy budynków" - ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - Miejmy nadzieję, iż to się nie sprawdzi - komentuje Adam Małysz.
W czwartek delikatny mrozek i zero wiatru, a w piątek od rana mocne podmuchy. Tak zaczyna się weekend Pucharu Świata w skokach w Wiśle. Płynny przebieg treningów i kwalifikacji stoi pod znakiem zapytania.


REKLAMA


Zobacz wideo Oto kulisy PŚ w skokach! Przetestował skocznię w Wiśle i wszystko pokazał


O 20:50 przyszedł alert IMGW ws. sytuacji w Wiśle. Co z treningami i kwalifikacjami?
Już na czwartkowej konferencji Polaków pogoda była jednym z ważniejszych tematów. - Prognozy na piątek są takie, iż ma trochę poprószyć śnieg. Skocznia jest gotowa, oby pogoda dopisała. Ma mocno wiać, ale miejmy nadzieję, iż to się nie sprawdzi, bo już w ostatnich dniach prognozy nie zawsze się sprawdzały – mówił prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz.
To było chwilę po godzinie 20, natomiast o 20:50 na telefony dostaliśmy alert pogodowy od IMGW.
"Prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 35 km na godzinę, w porywach do 80 km/h, z południa i południowego zachodu" – czytamy informację dla powiatu cieszyńskiego. Na mapie ten teren jest zaznaczony pomarańczowym kolorem i opisany dodatkowym alertem. Do zawiadomienia o pogodowych problemach IMGW dołącza szczegółowy opis o tym, co może spowodować silny wiatr.
"Jakie są skutki silnego wiatru?
- Gwałtowny wiatr (62-74 km/h) łamie gałęzie i utrudnia chodzenie
- Wichura (75-88 km/h) łamie pnie drzew oraz uszkadza dachy i inne elementy budynków
- Silna wichura (89-102 km/h) zrywa dachy, wyrywa drzewa z korzeniami oraz przewraca lub łamie słupy energetyczne i maszty".


Kubacki marzy, żeby jeszcze pośnieżyło. "Wszystko będzie na glanc"
jeżeli podmuchy naprawdę będą dochodziły do 80 km/h, to na skoczni na pewno nikt nie da zawodnikom zielonego światła do rywalizacji. Ale od godziny 15 sytuacja ma się poprawiać, wiatr ma cichnąć.
Idealny scenariusz jest taki, iż wiatr przestanie wiać, a przy zapowiadanej temperaturze powietrza wynoszącej 0 stopni Celsjusza spadnie trochę naturalnego śniegu jeszcze zanim zaczną się treningi. - Warunki na skoczni są bardzo dobre. Nie ma żadnych niedoskonałości na zeskoku. Skocznia na plus i weekend będzie udany – mówi życzeniowo Wiktor Fickowski, który na zawodach będzie pełnił funkcję przedskoczka. - Na szczęście mamy dobrze przygotowaną skocznię. Na spadzie jest trochę twardo, ale jest równo, śnieg [sztuczny] jest dobrze związany. Kawał dobrej roboty został wykonany. A jak nam jeszcze pośnieży, to wszystko będzie na glanc – marzy Dawid Kubacki, który testował obiekt wraz z całą polską kadrą w czwartek wieczorem.
To ostatni polski zwycięzca zawodów Pucharu Świata. W marcu 2023 roku triumfował w Lillehammer. W tamtym sezonie był też najlepszy w Wiśle w obu konkursach indywidualnych. Niestety, kilka wskazuje na to, iż po prawie dwóch latach czekania znów zobaczymy polskie zwycięstwo. Prawdę mówiąc, niestabilna, wietrzna pogoda nieco zwiększałaby szanse naszych skoczków w sobotę i niedzielę. To pokazały już ostatnie zawody w Ruce. Tydzień temu w jednoseryjnej loterii dobry los wyciągnęli Kubacki, Paweł Wąsek i Kamil Stoch, którzy zajęli miejsca: 10., 14. i 15. Wszystkie wcześniejsze serie w Ruce i tydzień przed nią w Lillehammer pokazywały, iż oni jeszcze nie są w formie na takie miejsca.


Treningi mają się zacząć o godzinie 16, a kwalifikacje o 18. Relacje na żywo na Sport.pl, transmisje w TVP, Eurosporcie i na platformie MAX.
Idź do oryginalnego materiału