Drugi sezon pod wodzą Hansiego Flicka jak na razie nie idzie po myśli FC Barcelony. Kataloński zespół ma pięć punktów straty do Realu Madryt po dziesięciu kolejkach. Z samymi "Królewskimi" zresztą właśnie przegrali 1:2 w El Clasico. W poprzednim sezonie bili ich na każdym froncie, pokonując aż czterokrotnie. Teraz stołeczny zespół się na nich zemścił, a wymiar kary i tak był niski, bo Real szans miał znacznie więcej. Barcelona zaś miała Wojciecha Szczęsnego, który był jedynym powodem tego, iż emocje były do samego końca.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie
Barcelona traci gola za golem. Bramkarze już nie wyrabiają
Ten mecz był tylko kolejnym potwierdzeniem, iż z defensywą mistrzów Hiszpanii jest naprawdę źle. W La Liga Barcelona straciła już 12 goli, co jest najgorszym wynikiem w Top 10 tabeli ex aequo z Realem Betis oraz Getafe. Kolejne cztery bramki stracili w Lidze Mistrzów. Wojciech Szczęsny nie zachował jeszcze czystego konta w żadnym z sześciu rozegranych meczów, mimo iż niczego nie zawalił, a z Realem Madryt był wręcz w wielkiej formie. Joan Garcia też tylko trzy razy zagrał na zero. Kataloński dziennik "Sport" zauważył, iż Barcelona jest w tej chwili w trakcie niechlubnej serii, która osiągnęła rozmiary ostatnio widziane w okresie 2020/21.
Tak źle nie było od lat. Flick może dorównać, a choćby przebić Koemana
- Ostatni mecz, w którym Barcelona nie straciła gola to 21 września, gdy rozbili 3:0 Getafe. Od tamtej pory w siedmiu kolejnych spotkaniach tracili przynajmniej jedną bramkę w spotkaniu. Zaczęło się jeszcze w meczu z Realem Oviedo (3:1), gdzie bronił Joan Garcia, a potem Wojciech Szczęsny puszczał gole w starciach Realem Sociedad (2:1), PSG (1:2), Sevillą (1:4), Gironą (2:1), Olympiakosem (6:1) i Realem Madryt (1:2). A przecież jemu niczego nie można zarzucić. Po El Clasico wręcz przeciwnie. Tak długa seria meczów ze straconym golem ostatni raz zdarzyła się Barcelonie jeszcze w okresie 2020/21, gdy trenerem był Ronald Koeman - pisze "Sport".
jeżeli mistrzowie Hiszpanii znów nie zachowają czystego konta w kolejnym meczu, wyrównają ówczesną serię za Koemana, która dobiła do ośmiu spotkań. Następnym rywalem Barcelony będzie ósme w tabeli La Liga Elche, które przyjedzie do Katalonii w niedzielę 2 listopada. Mecz rozpocznie się o 18:30.

5 godzin temu
















