Lechia Gdańsk zajmuje 16. miejsce w ligowej tabeli. Podopieczni Johna Carvera, choć sportowo wywalczyli 15 punktów, to w zestawieniu mają ich "tylko" 10. Wszystko dlatego, iż sezon zaczynali z ujemnym dorobkiem. Poprzednie rozgrywki dla gdańszczan były momentami gehenną - wszystko z powodu zawieszonej licencji na występy w elicie. Okazuje się, iż to nie koniec problemów organizacyjnych w Gdańsku.
REKLAMA
Zobacz wideo Niesmak po meczu Legii z Szachtarem? "Znów fatalne zachowanie kibiców"
"Lechia przegrała w FIFA, a dokładnie w Izbie Rozstrzygania Sporów światowej federacji piłkarskiej, spór ws. zerwanych kontraktów Luisa Fernandeza i Conrado. Niekorzystna decyzja zapadła w październiku" - poinformował portal meczyki.pl.
Przypadki obu tych zawodników są nieco inne. Conrado spędził w Gdańsku pięć lat i miał rozwiązać jednostronnie kontrakt z winy klubu, ze względu na niezapłacone w terminach pensje. Gdańszczanie wówczas uważali, iż "nie zaistniały przesłanki do takich działań określone w przepisach PZPN". Upierał się, iż umowa Conrado ważna jest do 2027 roku.
Luis Fernandez spędził w Gdańsku znacznie mniej czasu, choć był on równie burzliwy. W 2023 roku trafił do Trójmiasta z Wisły Kraków. Jawił się jako hit transferowy i początek zanotował doskonały - w 13 meczach ligowych zdobył sześć goli. Rozstanie nastąpiło jednak - tak jak w przypadku Conrado - w znany nam już sposób. Fernandez rozwiązał jednostronnie kontrakt, który w myśl pierwotnego obowiązywania miał być istotny do 2026 roku. Okazało się - jak twierdził piłkarz - iż nie miał zagwarantowanej możliwości trenowania z kolegami i długo nie otrzymywał pensji.
Choć Lechia broniła się, to FIFA postanowiła przyznać rację obu zawodnikom. Według doniesień portalu Meczyki.pl o sprawie wie już PZPN, a Lechia będzie musiała wypłacić obu zawodnikom potężne odszkodowania. O kwotach jakiego rzędu mówimy?
Źródło uważa, iż Luis Fernandez za naruszenie umowy ma otrzymać 674 tysiące euro, a doliczyć do tej kwoty należy także zaległe wynagrodzenie - 546 tysięcy euro. W przypadku Conrado chodzi o 673 tysięcy euro z tytułu naruszenia umowy i 131 tysięcy euro zaległego wynagrodzenia. Łącznie obu zawodnikom jest więc winna ponad dwa miliony euro. W przeliczeniu na złotówki to około osiem i pół miliona.
Lechia póki co nie odniosła się do doniesień portalu. Na jej stronie internetowej i w mediach społecznościowych nie znajdziemy żadnego komunikatu.

3 godzin temu














