Alarm. Polki nie zagrają na MŚ?! "Bardzo mocno się zastanawiamy"

15 godzin temu
Takich informacji nikt jeszcze niedawno by się nie spodziewał. Występ polskich siatkarek na tegorocznych mistrzostwach świata wydaje się zagrożony. Wszystko przez konflikt zbrojny, który eskaluje na granicy Kambodży z Tajlandią. Głos w rozmowie z Interią zabrał już choćby Sebastian Świderski. - Na pewno to jest gorący temat - stwierdził prezes PZPS.
w tej chwili nasza reprezentacja jest skupiona na Lidze Narodów. W środę Polki pokonały ekipę Chin i awansowały do półfinału tych rozgrywek. W sobotę zmierzą się natomiast z faworyzowanymi Włoszkami. Stawką tego meczu będzie trzeci z rzędu medal LN dla kobiecej kadry Polski, bo w 2023 i 2024 roku zawodniczki Stefano Lavariniego sięgały po brąz. Spore nadzieje Biało-Czerwone wiążą też prawdopodobnie z tegorocznymi mistrzostwami świata, ale w tej chwili nie jest pewne, czy w ogóle na nie pojadą.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Polki nie zagrają na MŚ? Sensacyjne informacje
W tym miejscu warto wytłumaczyć kontekst. Tajlandia oraz Kambodża to kraje, które od lat w złych stosunkach żyją. Kością niezgody między nimi pozostaje przynależność trzech świątyń. W ostatnich dniach ten konflikt znowu zdominował nagłówki w światowych mediach. Na granicy między państwami trwa ostrzał, zginęło kilku tajlandzkich żołnierzy, śmierć ponieśli również cywile. Obie strony oskarżają się wzajemnie o otwarcie ognia i wezwały do ewakuacji dziesiątki tysięcy obywateli przebywających w zagrożonych terytoriach.
ZOBACZ TEŻ: Absolutny hit! Legenda zagra w PlusLidze. "Najlepszy na świecie"
To wszystko może wpłynąć na mistrzostwa świata w siatkówce kobiet. Tajlandia jest organizatorem tej imprezy, która ma planowo wystartować 22 sierpnia. Bangkok oraz Nakhon Ratchasima, do których zamierzają przylecieć siatkarki oraz kibice z całego świata, znajdują się zaledwie 300 kilometrów od granicy z Kambodżą.
Reprezentacja Polski rywalizację w MŚ rozpocznie akurat w Phuket, ale potem również prawdopodobnie przeniesie się do Bangkoku. Głos w sprawie występu Biało-Czerwonych w Tajlandii zabrał w rozmowie z Interią Sebastian Świderski, prezes PZPS.
- Bardzo mocno zastanawiamy się teraz nad tym, którą drogą iść. Czekamy zatem na pierwsze informacje z FIVB. Chcemy wiedzieć, jakie są ich plany. Czy będą coś z tym robić, czy nie? Niedawno mieliśmy okazję, jako związek, uczestniczyć w przenoszeniu mistrzostw świata. Trudno mi powiedzieć, jakie plany są teraz. Potem na pewno czekają nas rozmowy z ministerstwem sportu i ministerstwem spraw zagranicznych. [...] Na pewno to jest gorący temat i będziemy o nim rozmawiać - przekazał Świderski.


Interia uzyskała również stanowisko Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB), która stara się uspokoić nastroje. "FIVB uważnie monitoruje rozwój sytuacji w regionie między Tajlandią a Kambodżą. Mistrzostwa świata odbędą się w Tajlandii zgodnie z planem. FIVB pozostaje w stałym kontakcie ze wszystkimi federacjami narodowymi i podmiotami zaangażowanymi w zawody, a bezpieczeństwo i dobro wszystkich uczestników oraz interesariuszy jest naszym najwyższym priorytetem" - czytamy na portalu.
Do zmiany w lokalizacji mistrzostw świata doszło już w 2022 roku. Wówczas po tym, jak Rosja najechała Ukrainę, FIVB zabrała jej rolę gospodarza imprezy. Zawody ostatecznie zorganizowały Polska oraz Słowenia.
Idź do oryginalnego materiału