Reprezentacja Polski boleśnie poległa w piątek z Portugalią aż 1:5. Mimo iż w pierwszej połowie równorzędnie rywalizowaliśmy z rywalami, to w drugiej zostaliśmy ośmieszeni. Brakowało w zasadzie wszystkiego, popełnialiśmy fatalne błędy w obronie, a w ataku nie potrafiliśmy zagrozić bramce Portugalczyków. Tuż po zakończeniu meczu nie popisali się za to zarówno kapitan Piotr Zieliński, jak i Nicola Zalewski.
REKLAMA
Zobacz wideo Otylia Jędrzejczak ponownie wybrana prezeską Polskiego Związku Pływackiego. "Dziękuję za zaufanie"
Portugalczycy piszą o zdjęciu Ronaldo z polskimi piłkarzami. Tak ocenili tłumaczenie Zielińskiego
Co zrobili? Obaj, jak gdyby nigdy nic, ruszyli do Cristiano Ronaldo, by zrobił sobie z nim zdjęcie. I nie było widać, iż dopiero przegrali spotkanie 1:5. Wręcz przeciwnie, na ich twarzach było widać szerokie uśmiechy. "Chciałbym, żeby najlepsi polscy piłkarze mieli w sobie choć trochę złości i poczucia, iż jednak nie wypada" - przekazał Dawid Szymczak ze Sport.pl. Na obu zawodników spadła ogromna krytyka, natomiast piłkarz Interu nie widział w tym nic złego.
- Mnie nie interesuje, co się dzieje w mediach, social mediach. (...) Miałem taką ochotę, zrobiłem sobie zdjęcie i tyle. Czemu nie wypada? Uważam, iż przegraliśmy mecz, ale co? Mam się schować w kącie, czy jak? - oznajmił na konferencji prasowej. Nie minęło dużo czasu, a o całym zdarzeniu zaczęły pisać angielskie media. Teraz głos zabrali również portugalscy dziennikarze. "Zieliński reaguje na kontrowersyjne zdjęcie z Ronaldo" - stwierdził portal Somos Fanaticos.
Maisfutebol zaznacza, iż "pomocnik Interu wspólnie z Zalewskim czekali, aż Ronaldo zrobi sobie z nimi zdjęcie". Dodatkowo podkreśla, iż "gest nie spodobał się fanom, choć 30-latek sądzi, iż to normalna sytuacja, która za sprawą mediów nabrała rozmiarów". Dziennik "A Bola" zauważył, iż Zieliński próbował się "wybronić" z tego zdarzenia. Record.pt pisze za to, iż tymczasowy kapitan "nie żałuje tego, co się stało".
Mimo wszystko nic nie wskazuje na to, żeby przez ten incydent Zieliński stracił opaskę kapitańską, choć niektórzy to sugerowali. - Opaska zobowiązuje do pewnych standardów - zareagował Artur Wichniarek. Piłkarz Interu wybiegnie na murawę znów, zastępując Lewandowskiego, już w poniedziałek 18 listopada, kiedy zmierzymy się na własnym boisku ze Szkocją.