Israel Adesanya był w szoku widząc, jak „Wilk” radzi sobie w starciu z Robertem Whittakerem. Skłania go to do tego, iż sam teraz chce stanąć w szranki z Khamzatem Chimaevem!
26 października w co-main evencie gali UFC 308 zmierzyli się ze sobą – Robert Whittaker i Khamzat Chimaev. Była to deklasacja ze strony niepokonanego grapplera, który rzucił się na „Reapera” jak na swoją ofiarę, a następnie go poddał bez większych trudności.
ZOBACZ TAKŻE: Oleksandr Usyk znowu pokonał Tysona Fury’ego. Ukrainiec królem wagi ciężkiej! [WIDEO]
Były mistrz dywizji średniej UFC, a także dwukrotny pogromca Whittakera, Israel Adesanya był jednym z widzów transmisji z tej gali. Występ Khamzata i łatwość, z jaką poradził sobie z doświadczonym Australijczykiem, wywarła na nim spore wrażenie:
Byłem zaskoczony tym, jak Khamzat poradził sobie z Robem, to było popierdzielone. Skłoniło mnie to do tego, iż chcę z nim walczyć.
Niewątpliwie byłoby to interesujące widowisko. Tym bardziej, iż panowie nie darzą siebie sympatią. Co do kolejnej walki „The Last Stylebendera” to już w lutym stoczy on walkę z Nassourdinem Imavovem. Nigeryjczyk jest bowiem po dwóch porażkach z rzędu, co skutkuje rywalem z 5. pozycji rankingu kategorii do 185 funtów.