Absolutna sensacja! Piąta rakieta świata poza turniejem. Trzeci set to była miazga

2 dni temu
Zdjęcie: Screen z https://x.com/Wimbledon/status/1808873829105598557


Jessica Pegula zaprezentowała wysoką formę w WTA 500 w Berlinie, ale nie utrzymała jej w Wimbledonie. W II rundzie dość niespodziewanie uległa Xinyu Wang. Pierwszy set przegrała minimalnie, ale w kolejnym była w stanie wrócić do rywalizacji. Obroniła choćby piłkę meczową, a następnie wygrała partię. W trzeciej odsłonie dała się jednak całkowicie zdominować. Dość powiedzieć, iż ugrała zaledwie gema i w koszmarnym stylu pożegnała się z turniejem.
Mamy dopiero czwarty dzień rywalizacji na Wimbledonie, a już doszło do wielu sensacji, szczególnie w kobiecej drabince. Największą było odpadnięcie Markety Vondrusovej, a więc obrończyni tytułu. Szósta rakieta świata zakończyła przygodę z turniejem już na etapie I rundy, gdzie uległa 4:6, 2:6 Jessice Bouzas Maneiro. Podobny los spotkał Qinwen Zheng (8. WTA). W czwartek z dalszej gry odpadła kolejna zawodniczka z TOP 10.
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


Koszmar Jessiki Peguli na Wimbledonie. Xinyu Wang była zbyt silna
Mowa o Jessice Peguli (5. WTA). Amerykanka dopiero wraca po poważnej kontuzji. Mimo to była jedną z faworytek do triumfu. Tym bardziej iż kilka dni temu wygrała tytuł w WTA 500 w Berlinie. I już w I rundzie Wimbledonu pokazała moc, zwyciężając 6:2, 6:0 z Ashlyn Krueger (75. WTA). Na kolejnym etapie rywalizacji czekało ją jednak trudniejsze wyzwanie. Jej przeciwniczką była Xinyu Wang (42. WTA).


I ponownie to Amerykanka była faworytką, na co wskazywała chociażby pozycja w rankingu WTA. Początek starcia był bardzo wyrównany. Każda z tenisistek znakomicie radziła sobie w polu serwisowym i nie dała rywalce choćby szans na przełamanie. Do czasu. W gemie numer siedem Pegula przeszła chwilowy kryzys. Przegrywała już 0:40 przy własnym podaniu, ale była w stanie obronić dwa break pointy. Przy trzecim już skapitulowała. Dzięki temu Chinka wyszła na prowadzenie (4:3), co okazało się najważniejsze dla dalszych losów partii. Nie doszło w niej już do żadnego przełamania, dzięki czemu Wang wygrała 6:4.
Pegula jednak nie zamierzała odpuszczać. Drugi set to był festiwal przełamań. Zawodniczki miały spory problem, by obronić serwis. I tak doszło do sześciu przełamań, po trzech dla każdej z nich. Tym samym tenisistki doprowadziły do tie-breaka. W nim gra znów była wyrównana, a Wang miała już choćby piłkę meczową. Tyle iż jej nie wykorzystała. Pegula utrzymała nerwy na wodzy i ostatecznie doprowadziła do trzeciej partii (9-7).


Pegula bezbronna w trzecim secie
W niej była już jednak całkowicie bezradna, co było sporym zaskoczeniem. Popełniała sporo błędów, szczególnie we własnych gemach serwisowych. To zaowocowało aż dwoma przełamaniami. Walczyła jednak do samego końca, by odwrócić losy rywalizacji. W gemie numer siedem wypracowała choćby cztery break pointy, ale żadnego z nich nie wykorzystała. Obroniła też piłkę meczową, ale przy następnej próbie rywalki nie miała już nic do powiedzenia. Tym samym Wang wygrała 6:1 i w całym meczu 2:1.


Jessica Pegula - Xinyu Wang 4:6, 7:6(7), 1:6
Amerykanka straci sporo punktów w rankingu WTA. W poprzednim sezonie dotarła do ćwierćfinału imprezy, co było jej najlepszym wynikiem w Londynie. Na kolejnym etapie rywalizacji Wang zmierzy się z Harriet Dart (100. WTA).
Idź do oryginalnego materiału