A jednak! To dlatego Boniek nie chciał mówić o Lewandowskim

7 godzin temu
Książka "Lewandowski. Prawdziwy" jest bestsellerem literatury sportowej. W nieautoryzowanej biografii 37-latka możemy przeczytać słowa wielu osób bliskich kapitanowi reprezetnacji Polski, ale na próżno szukać w treści jakichkolwiek wypowiedzi Zbigniewa Bońka. Autor książki, Sebastian Staszewski, podał dwa możliwe powody przez które były prezes PZPN odmówił udziału w pracach. Jest podłoże osobiste.
Niedawno swoją premierę miała książka "Lewandowski. Prawdziwy" autorstwa Sebastiana Staszewskiego. Jest to nieautoryzowana autobiografia kapitana reprezentacji Polski, a w niej możemy przeczytać o wielu niewygodnych faktach z życia 37-latka. W treści pojawia się też wiele wypowiedzi i anegdot piłkarzy, dziennikarzy, działaczy, trenerów czy znajomych Lewandowskiego.


REKLAMA


Zobacz wideo To oni są winni kompromitacji Legii? "Klubowi byłoby łatwiej bez tej osoby"


W książce jednak nie pojawiły się wypowiedzi Zbigniewa Bońka. To dziwi, gdyż był on prezesem PZPN przez 9 lat i w tym czasie z pewnością miał bliski kontakt z Robertem Lewandowskim. Autor biografii w rozmowie z Żurnalistą opowiedział o kulisach tej sytuacji. "To nic osobistego, ale nie chcę brać udziału w tym projekcie" - takie słowa Staszewski miał usłyszeć od Bońka.


Dlatego Boniek nie rozmawiał o "Lewym"
Sam Zbigniew Boniek argumentował odmowę tymi słowami: "Pan Staszewski mnie także chciał w wielu kwestiach przepytać. Ja natomiast uważałem, iż absolutnie nie ma potrzeby, żebym w tym uczestniczył i nie mam z tą książką niczego wspólnego. Nie wiem, czy spowoduje ona jakąś rysę w ocenie Roberta Lewandowskiego" - powiedział w rozmowie z Weszło.
Dziennikarz podejrzewa jednak, iż częściowo mogło pójść o osobiste zadry między nim a Bońkiem. "To nie jest żadną tajemnicą, iż nie mam dobrych relacji z prezesem. Nigdy nie byłem dziennikarzem, który oddawał Bońkowi jakąś cześć, być może dlatego mnie nie lubi" - opowiada. Nie jest to jednak jedyny powód odmowy, który przychodzi Staszewskiemu do głowy.
Boniek nie przepada za Lewandowskim?
Inna przyczyna nieobecności byłego prezesa PZPN w książce odnosi się bezpośrednio do relacji Bońka i Lewandowskiego. "Tam też nie ma miłości między Robertem a Zbigniewem Bońkiem. Jest olbrzymi szacunek, ale... Jeden z najbliższych współpracowników Bońka mówi w tej książce pod nazwiskiem wprost - tam wciąż trwa rywalizacja o to, kto jest najlepszym polskim piłkarzem" - stwierdził Staszewski.


Z tej pary to Zbigniew Boniek ma większe osiągnięcia reprezentacyjne - w 1982 roku był podstawowym reprezentacji kadry, która wywalczyła trzecie miejsce na świecie. Zajął wtedy też 3. miejsce w plebiscycie Złotej Piłki. Na koncie ma również dwa mistrzostwa Polski, jedno mistrzostwo Włoch oraz Puchar Europy, protoplastę Ligi Mistrzów.
Robert Lewandowski natomiast ma znacznie bogatszy dorobek indywidualny oraz klubowy. Zajął drugie miejsce w Złotej Piłce w roku 2021 i był typowany do zwycięstwa rok wcześniej, kiedy plebiscyt odwołano. W swojej karierze zdobył jedno mistrzostwo Polski, dziesięć razy wygrywał Bundesligę, a dwukrotnie ligę hiszpańską. On również zwyciężył w LM - z Bayernem w okresie 2019/20.
Idź do oryginalnego materiału