A jednak! Promotorzy wydali wyrok ws. powrotu Fury'ego. "Musimy"

2 dni temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=eacU_tjzyYM


- Powiem krótko i na temat... Chciałbym ogłosić, iż kończę karierę w boksie - ogłosił w styczniu Tyson Fury. Nie minęło jednak wiele czasu, by pojawiły się oferty kolejnych walk. Najgłośniej mówi się "bitwie o Anglię" z Anthonym Joshuą. Nalegać na nią ma nawet... Netflix. A co na to obóz Fury'ego? Na temat jego ewentualnego powrotu na ring wypowiedzieli się jego promotorzy.
Tyson Fury w grudniu zeszłego roku po raz drugi przegrał w Rijadzie z Ołeksandrem Usykiem w starciu o miano niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej. Niespełna miesiąc później wydał jednoznaczne oświadczenie. - Cześć wszystkim, powiem krótko i na temat... Chciałbym ogłosić, iż kończę karierę w boksie. To była niesamowita przygoda, zapamiętam każdą minutę - powiedział na nagraniu na Instagramie. Choć deklaracja wydaje się, jasna, przez cały czas nie milkną spekulacje, czy Brytyjczyk nie zmieni zdania i zdecyduje się na kolejną walkę.


REKLAMA


Zobacz wideo Pudzianowski dostał pytanie o freaki i się zaczęło! "Gdzie są ci kibice?!"


Co z powrotem Fury'ego na ring. Promotor nie zostawia złudzeń. "Zarobił tyle pieniędzy, że..."
36-latek już raz tak zrobił. W kwietniu 2022 r. ogłosił przejście na emeryturę po pokonaniu Dilliana Whyte'a, ale wrócił sześć miesięcy później, by zmierzyć się Derekiem Chisorą. Teraz wielu chciałoby, żeby taki scenariusz się powtórzył. Najgłośniej mówi się o jego ewentualnym pojedynku z Anthonym Joshuą, z którym nie miał jeszcze okazji boksować. - Uważam, iż Anthony Joshua przywróci Fury'ego do boksu - twierdził Ben Jacobs, szef firmy promocyjnej Top Rank.


Starcie już okrzyknięto mianem "bitwy o Anglię". Fury'ego ma do niego namawiać saudyjski biznesmen Turki Al-Sheikh, który miał go kusić olbrzymimi pieniędzmi. Na transmisję walki zakusy ma już choćby platforma streamingowa Netflix. Czy zatem dojdzie ona do skutku?
Brytyjskie Sky Sports zapytało o to promotorów Fury'ego. Ci jednak studzą nastroje. - Nie jestem Brytyjczykiem, więc walka Anthony'ego Joshuy z Tysonem Furym nie fascynuje mnie tak bardzo - przyznał wprost Bob Arum, z pochodzenia Amerykanin. - Myślę, iż Tyson Fury jest winien sobie i swojej rodzinie pozostanie szczęśliwym na emeryturze. Na szczęście w ostatnich latach swojej kariery zarobił tyle pieniędzy, iż jego rodzinie ani jemu nigdy ich nie zabraknie. Radziłbym mu, żeby nigdy nie wracał na ring, ale żeby stał się użytecznym rzecznikiem, ponieważ potrafi się niezwykle dobrze się komunikować - stwierdził.
Wszyscy czekają na decyzję Fur'ego. Jest nadzieja. "On przez cały czas kocha ten sport"
A co gdyby Fury mimo wszystko się zdecydował? - Nie do mnie należy popieranie lub potępianie tego. Nikt go do niczego nie zmusza. jeżeli chciałby wrócić i żeby Top Rank wzięło w tym udział, oczywiście bylibyśmy gotowi to zrobić - podkreślał Arum. - Gdyby chciał wrócić, to byłby jego wybór. Ja bym z nim choćby o tym nie rozmawiał - przyznał natomiast inny z promotorów Frank Warren.


Otwartą furtkę pozostawił za to Eddie Hearn. - Chcę po prostu zobaczyć go naprawdę szczęśliwego. Zostawił po sobie niesamowity dorobek. Nie dość, iż był dwukrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej, to jeszcze zmienił oblicze sportu w tym kraju. (...) On przez cały czas kocha ten sport. Wciąż uważam, iż fizycznie ma wiele do zaoferowania, więc jeżeli się podejmie rękawicę, musimy zrobić to dobrze, musimy być na to gotowi. Będzie bardzo ekscytująco - mówił.
Idź do oryginalnego materiału