A było już 0:2. Drużyna Kosty Runjaicia liderem Serie A

2 dni temu
Zdjęcie: fot. Screen: Eleven Sports/Transmisja TV (x2)


Przez długi czas wydawało się, iż pierwsza porażka Kosty Runjaicia w roli trenera Udinese jest nieunikniona. Jego zespół przegrywał do przerwy 0:2 ze świetnie grającą Parmą. Jednak nic z tego! Zawodnicy byłego szkoleniowca Legii Warszawa dokonali wielkiego powrotu i ostatecznie triumfowali na wyjeździe 3:2. Tym samym po czterech meczach nie tylko są niepokonani, ale też zasiedli na fotelu lidera ligi.
Objęcie Udinese przez Kostę Runjaicia było jednym z największych zaskoczeń lata w Polsce i we Włoszech. Wiele osób zastanawiało się, jak Niemiec poradzi sobie w Udine, zwłaszcza iż w Legii Warszawa czy przede wszystkim w Pogoni Szczecin dostawał sporo czasu w zbudowanie zespołu po swojemu. Tymczasem Udinese tylko w poprzednich rozgrywkach miało trzech różnych szkoleniowców. Fakt faktem prezentowali się słabiutko, dopiero w ostatniej kolejce zapewnili sobie utrzymanie. Niemniej miejsce to ogólnie nie słynie z cierpliwości do trenerów.


REKLAMA


Zobacz wideo Andrzej Kowal, trener Gorzowa: Spadają trzy zespoły, więc nikt nie odpuści


Na gorącym stołku siedzi się najlepiej? Kosta Runjaić imponuje w szalonym klubie
Tymczasem zespół niemieckiego trenera, wzmocniony m.in. Jesperem Karlstroemem z Lecha Poznań, to rewelacja początku sezonu. Wyjazdowy remis z uczestnikiem Ligi Mistrzów Bologną (1:1), wygrane z Lazio (2:1) oraz Como 1907 (1:0) pozytywnie zaskoczyły. Kolejnym testem była Parma, beniaminek Serie A, ale też dobrze sobie radzący. Zwłaszcza u siebie, gdzie zremisowali 1:1 z Fiorentiną i ograli 2:1 sam AC Milan.


Długo zdawało się, iż tej przeszkody Udinese faktycznie może nie przeskoczyć. Po pierwszej połowie mieliśmy 2:0 dla Parmy po trafieniach Enrico Del Prato (2. minuta) i Ange-Yoana Bonny'ego (43. minuta). Wszystko wskazywało na gospodarzy. Ale goście nie złożyli broni. Wręcz przeciwnie. Już w 49. minucie głową do siatki trafił Lorenzo Lucca, dając sygnał do odrabiania strat. W 68. minucie mieliśmy już 2:, gdy gola z najbliższej odległości zdobył Florian Thauvin.


Kto nie dobija na 3:0, przegrywa 2:3
Idealny scenariusz Parmy posypał się juz kompletnie, gdy czerwoną kartkę w 72. minucie obejrzał Mandela Keita (w swoim debiucie!), zaś pięć minut później spadł kolejny cios. Jego autorem znów był Thauvin, który dobił odbitą przez bramkarza piłkę. Sędziowie długo sprawdzali to na VAR-ze, ale ostatecznie wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i na tablicy wyników ujrzeliśmy 3:2 dla klubu z Udine.


Na to Parma nie zdołała odpowiedzieć. Udinese dokonało wielkiej remontady i w 45. minut wróciło z piłkarskich zaświatów. Drużyna Kosty Runjaicia pozostaje niepokonana, a co więcej, zasiadła na fotelu lidera z dorobkiem dziesięciu punktów. Jeden punkt traci do niej SSC Napoli. Następny mecz to następny duży test. Udinese zagra na wyjeździe z Romą, która ma sporo problemów. W tym sezonie nie wygrała jeszcze meczu (3 remisy, 1 porażka).
Idź do oryginalnego materiału