Drugi dzień 69. PZLA Halowych Mistrzostw Polski obfitował w emocje. Kibice w Arenie Toruń byli świadkami m.in. pojedynku na 400 metrów Justyny Święty-Ersetic i Natalii Bukowieckiej, stojących na wysokim poziomie biegów na 800 metrów, a także doskonałych występów Weroniki Lizakowskiej i Anny Wielgosz odpowiednio na 3000 i 800 metrów.
Dopiero przy trzeciej próbie startu udało się przeprowadzić finałową rozgrywkę na dystansie 60 metrów przez płotki. Mimo słabej reakcji startowej bieg zdominował Jakub Szymański. Wygrał z wyraźną przewagą nad rywalami, na mecie osiągając czas 7.43.
fot.Tomasz Kasjaniuk
– Bardziej niż złoto cieszy mnie wynik. On jest bardzo cenny, trzeci w karierze. Po takich perypetiach, jakie były na starcie, cieszę się, iż utrzymałem nerwy. Reakcja była bardzo słaba, ale sam dobieg do pierwszego płotka poprawny – analizował bieg finałowy Jakub Szymański.
Wicemistrzem kraju został Damian Czykier (7.62), a brązowy medal wywalczył Krzysztof Kiljan (7.65).
Święty-Ersetić biega jak natchniona
Bieg na 400 metrów kobiet był tym finałem, na który z napięciem czekało naprawdę wielu kibiców. Na starcie pojawiły się bowiem będące w dobrej dyspozycji Justyna Święty-Ersetic oraz Natalia Bukowiecka. To zawodniczki, do których należą dwa najlepsze polskie wyniki na dystansie dwóch okrążeń w hali. Rekord wynoszący 50.83 dwa lata temu w Toruniu nabiegała Bukowiecka, jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Kaczmarek.
fot.Tomasz Kasjaniuk
Na półmetku prowadziła właśnie rekordzistka Polski, ale ostatnia prosta należała do Święty-Ersetic. Doświadczona 32-letnia biegaczka z uśmiechem na ustach wyprzedziła Bukowiecką i wygrała mistrzostwa Polski z czasem 51.52.
– To jest nagroda, po tych ciężkich latach, które mam za sobą. Teraz mogę się cieszyć każdym startem. Tak jak ten. Wygrać z Natalią to duża sprawa. Chciałbym pojechać na mistrzostwa Europy. Ten dzisiejszy bieg nie był na wynik, a ja jestem w tym sezonie halowym przygotowana na poprawienie rekordu życiowego (51.04 – przyp. red.)– zapewniła Justyna Święty-Ersetic.
Wicemistrzynią kraju została Natalia Bukowiecka, która wpadła na metę z wynikiem 51.87.
Po zawodach podczas telewizyjnej relacji kibice mogli usłyszeć, iż ze zdrowiem kontuzjowanej przed trzema tygodniami Bukowieckiej nie wszystko jest w porządku. Zawodniczka Podlasia Białystok miała przed finałem odczuwać ból w nodze. W wywiadzie w TVP Sport powiedziała, iż prawdopodobnie nie zobaczymy jej na Halowych Mistrzostwach Europy, które rozpoczną się 6 marca w Apeldoorn.
– Muszę jeszcze przespać się z decyzją, czy pojadę do Apeldoorn. Ważniejszy jest sezon letni – przyznała po biegu Bukowiecka.
Podium z wynikiem 53.20 uzupełniła 17-letnia Anastazja Kuś, która zdobyła swój pierwszy indywidualny medal na seniorskiej imprezie.
Szwed w gazie
Kolejny znakomity bieg w tym sezonie zanotował Maksymilian Szwed. Młody zawodnik łódzkiego AZS-u w finale rywalizacji na dystansie 400 metrów nie dał krajowym rywalom żadnych szans na walkę o złoto. Pobiegł mocno od startu i wygrał z czasem 46.03. Na mecie interesującą walkę o dalsze miejsca stoczyli rywale Szweda. Ostatecznie srebro wywalczył Marcin Karolewski (47.10), a brąz Mateusz Rzeźniczak (47.16).
fot.Tomasz Kasjaniuk
Dzisiejsze wyniki finałowej rywalizacji na 400 metrów pań i panów niestety nie przełożyły się na szansę kwalifikacji polskich sztafet 4 x 400 metrów na marcowy czempionat kontynentu w Apeldoorn.
Dwa mocne biegi Wielgosz
Finałowy bieg na 800 metrów kobiet był jednym z najciekawszych punktów drugiego dnia lekkoatletycznych halowych mistrzostw Polski. Opromieniona świetnym występem w sobotnich eliminacjach Anna Wielgosz ruszyła mocno od startu. Prowadziła bieg, a jak cień podążała za nią Angelika Sarna. Mająca ambicje uzyskać czas na poziomie poniżej 2 minut Wielgosz na finiszowych metrach nie dała wyprzedzić się rywalce. Obie panie uzyskały bardzo wartościowe czasy – mistrzyni 2:00.75, a druga na mecie Sarna 2:00.76.
fot.Tomasz Kasjaniuk
– Za mną w Toruniu dwa mocne biegi. To była też taka symulacja, którą wykonałam z myślą o turniejowym bieganiu na mistrzostwach Europy. Prowadziłam od początku i cieszę się, iż pomogłam też innym dziewczynom w uzyskaniu fajnych wyników – przyznała po biegu Anna Wielgosz.
Czas srebrnej medalistki to wynik lepszy od wskaźnika na halowe mistrzostwa Europy w Apeldoorn. Brąz zdobyła Aleksandra Formella – dotychczasowa specjalistka od biegania na 400 metrów uzyskała na dwukrotnie dłuższym dystansie 2:01.53.
W męskim finale 800 metrów tempo od startu nadawał Maciej Wyderka. Zawodnik klubu AZS AWF Katowice po samotnym biegu uzyskał w Toruniu bardzo wartościowe 1:46.14. Za plecami zwycięzcy toczyła się interesująca walka o przepustki na mistrzostwa Europy w Apeldoorn. Chwilę później – niemal jednocześnie – na metę wpadli Patryk Sieradzki i Bartosz Kitliński. Na finiszowych metrach zdystansowali oni Mateusza Borkowskiego i podzielili się srebrem i brązem.
fot.Łukasz Szeląg
Sieradzki uzyskał 1:46.33, a Kitliński 1:46.34. Wicemistrz Polski z bydgoskiego Zawiszy wypełnił dziś minimum na halowe mistrzostwa Europy w Apeldoorn.
Lizakowska i Rak z podwójnym złotem
Po wczorajszym triumfie na 1500 metrów w niedzielę Weronika Lizakowska wygrała bieg na 3000 metrów. Na mecie uzyskała czas 8:48.00, czym co do setnej wypełniła minimum na halowe mistrzostwa Europy w Apeldoorn. Drugie miejsce zajęła Alicja Konieczek (8:53.00), a trzecie Kinga Królik (8:58.02).
Tym samym 27-letnia zawodniczka ma wypełnione minima europejski czempionat na dystansie 1500 i 3000 metrów.
fot.Tomasz Kasjaniuk
W pierwszej części rywalizacji na 3000 metrów rolę prowadzącego wziął na siebie Kamil Herzyk. Biegacz z Bielska-Białej w tym sezonie poprawił już halowy rekord Polski U23 na tym dystansie. Krok w krok podążał za nim jednak inny utalentowany biegacz młodego pokolenia, czyli Filip Rak. I właśnie on zdecydował się w drugiej części dystansu na atak.
Szybko zbudował sobie przewagę nad Herzykiem i ostatecznie triumfował. Na mecie otarł się o rekord kraju, uzyskując 7:50.96. To czwarty czas w historii polskiej lekkiej atletyki. Drugi Herzyk zameldował się na mecie z wynikiem 7:54.39. Podium uzupełnił Michał Groberski – 8:02.33.
Dla Filipa Raka był to drugi złoty medal na tych mistrzostwach. Wczoraj był najlepszy również na dystansie 1500 metrów.
Najszybszą zawodniczką mistrzostw Polski w biegu na 200 metrów została Magdalena Niemczyk (23.24), która na mecie zdystansowała Marlenę Granaszewską (23.85) i Monikę Romaszko (24.14). Wśród panów wygrał Patryk Wykrota (21.24), który na mecie wyprzedził Mikołaja Pyszkę (21.41) oraz faworyta gospodarzy, czyli toruńskiego juniora Radosława Lacha (21.57).
Matuszewicz skoczyła po złoto
Stojący na bardzo dobrym poziomie konkurs skoku w dal pań próbą na 6.51 rozpoczęła Nikola Horowska. Na jej próbę w imponującym stylu odpowiedziała Anna Matuszewicz. W drugiej kolejce faworytka gospodarzy zawodniczka MKL Toruń uzyskała znakomite 6.71. Tym samym o 10 centymetrów poprawiła własny halowy rekord Polski U23, który ustanowiła kilkanaście dni temu w Gorzowie Wielkopolskim.
Dzisiejszy rezultat dał Matuszewicz nie tylko złoty medal, ale też trzecie miejsce w polskich tabelach historycznych i piąte w europejskich tego sezonu. Niedzielny sukces niemal zapewnił jej również kwalifikację do marcowych mistrzostw Europy.
fot. Łukasz Szeląg
– euforia po skoku na 6.71 była taka zduszona, bo wiedziałam, iż to dopiero początek konkursu i przede mną jeszcze cztery próby. Rozbiegi były nieco ryzykowne, bo wiedzieliśmy z trenerem, iż jestem w gazie. Wynik jest fantastyczny, a ja mam nadzieję, iż pozwoli mi on wystartować w mistrzostwach Europy – powiedziała Anna Matuszewicz.
Srebrny medal zdobyła Horowska, która w konkursie jeszcze raz skoczyła 6.51. Brąz wywalczyła natomiast Roksana Jędraszek (6.38).
Bardzo interesujący przebieg miał finałowy konkurs skoku w dal mężczyzn. Mocnym otwarciem popisał się Piotr Tarkowski, który w pierwszej kolejce uzyskał 7.79. Chwilę później na jego próbę odpowiedział Adrian Brzeziński – 7.80 i rekord życiowy. Kwestia złota rozstrzygnęła się jednak dopiero w szóstej serii.
W przedostatnim skoku konkursu Tarkowski, podopieczny Tadeusza Makaruka, pofrunął na 7.87 i z napięciem czekał na odpowiedź rywala z Torunia. Ten uzyskał również znakomity wynik, ale… o centymetr słabszy od wyniku lidera. Brzeziński srebro zdobył z wynikiem 7.86. Podium uzupełnił utalentowany junior Krzysztof Grochowski, który skacząc 7.67, poprawił rekord życiowy.
Pech Borys w dogrywce
W obliczu zmagającej się z drobnym urazem Marii Żodzik finałowy konkurs skoku wzwyż upłynął pod znakiem wyrównanego pojedynku Wiktorii Miąso i Pauliny Borys. Obie aż do poziomu 1.82 bezbłędnie pokonywały kolejne wysokości i przy próbach na 1.86 były skalsyfikowane ex-aequo na pierwszej pozycji. W obliczu nieudanych skoków na 1.86 panie zdecydowały się na dogrywkę. W niej pechowego urazu nabawiła się Borys, a nieudaną próbę miała Miąso. Ostatecznie Borys zrezygnowała z dalszego skakania i złoto zdobyła Miąso. Brąz dla Alicji Wysockiej – 1.78.
Konkurs skoku wzwyż panów zdominowali zawodnicy z Kujaw i Pomorza. Złoty medal zdobył Mikołaj Szczęsny z bydgoskiego Zawiszy. Mistrzostwo Polski okrasił wyrównaniem rekordu życiowego 2.17. Drugi był Cezar Sidya z Olimpii Grudziądz – 2.13. Brąz wywalczył zawodnik z Zielonej Góry, czyli urodzony w 2007 roku Hubert Jasiek – 2.13.
Medalistów konkursu skoku o tyczce poznaliśmy na poziomie 5.40. Tę wysokość pokonali jedynie Piotr Lisek, Filip Kempski oraz Robert Sobera, który w obliczu dwóch strąceń na 5.30 zaryzykował i przeniósł ostatnią próbę właśnie na 5.40. Na 5.50 odpadł Kempski, a Sobera i Lisek zaczęli atakować 5.60.
Złoty Lisek
Sztuki tej dokonał tylko Lisek, który później bez powodzenia mierzył się jeszcze z poprzeczką zawieszoną na poziomie 5.70. Z kolei Sobera po nieudanym skoku na 5.60 przeniósł dwie pozostałe próby na 5.70, ale tym razem ryzyko się nie opłaciło. Ostatecznie złoto zdobył Lisek, a Sobera srebro.
fot. Łukasz Szeląg
Po pierwszym dniu rywalizacji wieloboistów liderem był Paweł Wiesiołek, jednak lepiej drugą część zawodów rozpoczął Rafał Horbowicz, wygrywając bieg na 60 m przez płotki. W skoku o tyczce Horbowicz odpadł po trzech nieudanych próbach, a Wiesiołek pokonał 4.80 m, utrzymując prowadzenie. Przed ostatnią konkurencją miał 4924 pkt. i bezpieczną przewagę nad Arturem Brzezińskim. Ostatecznie Wiesiołek wygrał wielobój z wynikiem 5722 pkt., przed Brzezińskim (5429 pkt.) i Oliwierem Tarasiewiczem (5133 pkt.).
W biegach sztafetowych 4 x 200 metrów triumfowały panie z AZS AWF Katowice, a w gronie mężczyzn sprinterzy Stali LA Ostrów Wielkopolski. W sztafecie mieszanej 4 x 400 metrów złote medale zdobyli biegacze z klubu AZS UMCS Lublin.
Za rok 70-lecie Halowych Mistrzostw Polski i globalny czempionat
W przyszłym roku odbędzie się jubileuszowa, siedemdziesiąta edycja halowych mistrzostw Polski. Zawody wyłonią reprezentację kraju na halowy czempionat Kujawy-Pomorze 26, którego gospodarzem będzie Arena Toruń.
Generalnym sponsorem polskiej lekkoatletyki jest Grupa ORLEN.
Źródło: PZLA, red
fot. w nagłówku Tomasz Kasjaniuk