Wiktoria Azarenka nie rozpoczęła udanie sezonu na tzw. mączce, bo gwałtownie odpadła z turnieju w Madrycie, z kolei w Rzymie na etapie drugiej rundy uległa Magdalenie Fręch. Przed kolejną szansą na wywalczenie dobrego wyniku stanęła w Paryżu, gdzie los w pierwszej rundzie Roland Garros skojarzył ją z Yaniną Wickmayer. Mecz Białorusinki z Belgijką był jednostronnym starciem i zakończył się po 48 minutach wynikiem 6:0, 6:0.